Czegoś takiego jeszcze nie było!
Trzeci rząd Berlusconiego, powołany w 2008 roku, umieścił budowę w swych planach gospodarczych. Została ona oficjalnie zainaugurowana w grudniu 2009 roku. Pierwszym etapem wielkich robót była zmiana przebiegu linii kolejowej w rejonie Reggio Calabria po to, by zrobić miejsce dla jednej z wież przyszłego mostu. Rząd Berlusconiego argumentował wówczas: - Most nie będzie budowlą na pustyni, jak utrzymują jego przeciwnicy. Będzie to infrastruktura jedyna taka w świecie, która przyniesie rozwój, zatrudnienie i wzrost gospodarczy. Wówczas obiecywano, że prace zakończą się w 2017 roku. Włoska prasa podała niedawno, że do tej pory na wciąż stojącą pod znakiem zapytania inwestycję wydano już 600 milionów euro. Ale oszacowano również, że rezygnacja z niej kosztowałaby na obecnym etapie przetargów i wstępnych prac także kilkaset milionów euro.
Z Rzymu Sylwia Wysocka
pw/if