Największy wiszący most na świecie powstanie w Europie!
W Europie powstanie największy wiszący most na świecie. Zostanie zbudowany w Cieśninie Mesyńskiej i połączy Kalabrię z Sycylią. Konstrukcja o długości 5,3 kilometra ma kosztować co najmniej 8,5 miliarda euro, a gotowość jej sfinansowania wyrazili Chińczycy.
Czegoś takiego jeszcze nie było!
W Europie powstanie największy wiszący most na świecie. Zostanie zbudowany w Cieśninie Mesyńskiej i połączy Kalabrię z Sycylią. Konstrukcja o długości 5,3 kilometra ma kosztować co najmniej 8,5 miliarda euro, a gotowość jej sfinansowania wyrazili Chińczycy. Według planów sprzed kilku lat most ma być największym tego typu obiektem na świecie. Ma zawisnąć na wysokości 64 m nad wodą, a podtrzymujące go filary będą miały 375 metrów wysokości. Centralne przęsło o długości 3,3 km będzie o 60 proc. dłuższe od obecnego rekordzisty japońskiego Akashi-Kayiko. Most pobije też rekord wysokości. Jego wieże będą o 42 m wyższe niż francuskiego wiaduktu Milau. Projektanci zapewniają, że konstrukcja wytrzyma podmuchy wiatru o prędkości ponad 200 km/h oraz trzęsienie ziemi powyżej 7 stopni w skali Richtera.
pw/if
Czegoś takiego jeszcze nie było!
Budowa połączenia kolejowego i drogowego między Półwyspem Apenińskim a Sycylią w Cieśninie Mesyńskiej bije też wszelkie rekordy pod względem opóźnień i częstotliwości jej odkładania oraz wznawiania. Most był największym z zapowiadanych przedsięwzięć drugiego rządu Silvio Berlusconiego, który pracował do 2006 roku. Jego następca premier Romano Prodi inwestycję odłożył uznając, że byłaby zbyt kosztowna i niepotrzebna.
Czegoś takiego jeszcze nie było!
Lokalny dziennik "Giornale di Sicilia" przytoczył wypowiedź prezesa odpowiedzialnego za inwestycję spółki Giuseppe Zamberlettiego, który poinformował, że udziałem w niej zainteresowany jest fundusz z Pekinu i chińska firma budowlana pod nazwą China Communication and Construction Company (CCCC). Według informacji prasy doszło już do pierwszych spotkań przedstawicieli strony włoskiej i chińskiej. Potencjalni inwestorzy byli też w Mesynie na Sycylii. Nie wiadomo, jaką sumę zadeklarowali i czy gotowi są wyłożyć całą potrzebną kwotę. Wiadomość o zainteresowaniu chińskich inwestorów i budowniczych podano dwa dni po tym, gdy rząd Mario Montiego postanowił zamrozić na dwa lata wszelkie decyzje w sprawie mostu. Jako powód podał brak środków budżetowych.
Czegoś takiego jeszcze nie było!
Most Mesyński ma od początku wielu przeciwników. Argumentują oni od lat, że oba zacofane na tle reszty kraju regiony Włoch - Kalabria i Sycylia - bardziej niż drogiego i niszczącego środowisko połączenia drogowego potrzebują innej infrastruktury i innego wsparcia ekonomicznego. Ponadto wyrażane są obawy o możliwości przeniknięcia struktur mafijnych do firm zaangażowanych w budowę. Protestują też obrońcy środowiska.
Czegoś takiego jeszcze nie było!
Trzeci rząd Berlusconiego, powołany w 2008 roku, umieścił budowę w swych planach gospodarczych. Została ona oficjalnie zainaugurowana w grudniu 2009 roku. Pierwszym etapem wielkich robót była zmiana przebiegu linii kolejowej w rejonie Reggio Calabria po to, by zrobić miejsce dla jednej z wież przyszłego mostu. Rząd Berlusconiego argumentował wówczas: - Most nie będzie budowlą na pustyni, jak utrzymują jego przeciwnicy. Będzie to infrastruktura jedyna taka w świecie, która przyniesie rozwój, zatrudnienie i wzrost gospodarczy. Wówczas obiecywano, że prace zakończą się w 2017 roku. Włoska prasa podała niedawno, że do tej pory na wciąż stojącą pod znakiem zapytania inwestycję wydano już 600 milionów euro. Ale oszacowano również, że rezygnacja z niej kosztowałaby na obecnym etapie przetargów i wstępnych prac także kilkaset milionów euro.
Z Rzymu Sylwia Wysocka
pw/if