Nietypowa atrakcja turystyczna. "Zabrali mi telefon"

Podróżniczka, znana jako Bobobrica, pokazuje w mediach społecznościowych ciekawostki ze swoich wypraw. Niedawno opublikowała wideo z nietypowej atrakcji, jaką jest wycieczka na granicę między dwoma krajami.

Podróżniczka odwiedziła granicę dzielącą Koreę Płd. i Płn.
Podróżniczka odwiedziła granicę dzielącą Koreę Płd. i Płn.
Źródło zdjęć: © Getty Images, TikTok Bobobrica | by Marc Guitard
oprac. MSI

Bobobrica wybrała się na granicę, dzielącą Koreę Północną i Południową. W wideo opublikowanym na TikToku opowiedziała, jak wyglądała ta nietypowa wyprawa.

Granica między Koreą Północną i Południową

Jedną z najdziwniejszych zasad zwiedzania tej granicy jest to, że strażnicy zabierają turystom telefony podczas oglądania niektórych miejsc.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Historia z Podlasia szokuje. "Czyha na pijanych i podkłada nogi"

- Do strefy zdemilitaryzowanej niestety nie można przyjechać samemu, tylko z wycieczką zorganizowaną. Jej koszt to 65 dolarów (ok. 250 zł). Dojechaliśmy w miejsce, gdzie kiedyś kolejka łączyła Koreę Północną i Południową. Wszędzie sprawdzają paszporty i przewodnik mówi gdzie można nagrywać - mówi Bobobrica w opublikowanym materiale.

Podróżniczka zwraca uwagę, że podczas zwiedzania (Trzeciego Tunelu Agresji) zabrano jej telefon komórkowy i nic nie mogła nagrać.

Internauci porównali widoki do Polski

- Jedną nogą byłam nawet w Korei Północnej. Następnie pojechaliśmy na wieżę widokową, z której widać całą Koreę Północną. Zobaczcie flagę. No i wioska propagandowa, w której nikt nie mieszka - opowiada Bobobrica.

"Wygląda trochę jak Polska" - piszą internauci w komentarzach. "Czemu ta wioska nazywa się propagandowa i z jakiego powodu nikt tam nie mieszka?" - pytają ciekawscy.

Źródło artykułu:WP Turystyka
w podróżyporadykorea połnocna

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (3)