Okolice Lwowa. Tropem barokowych mistrzów
Niezbyt męczący spacer podlwowskimi wsiami pozwala na poznanie niezwykle cennych zabytków sztuki późnobarokowej (kościoły w Nawarii i Hodowicy, pałac arcybiskupów lwowskich w Obroszynie).
[
Lwów – Obroszyn – Hodowica – Nawaria – Lwów
Trasa południowa w najbliższe okolice miasta, w przeważającej części piesza. Niezbyt męczący spacer podlwowskimi wsiami pozwala na poznanie niezwykle cennych zabytków sztuki późnobarokowej (kościoły w Nawarii i Hodowicy, pałac arcybiskupów lwowskich w Obroszynie). Do podlwowskiego Obroszyna dostaniemy się z miasta marszrutką do Sambora odjeżdżającą z dworca autobusowego nr 8 położonego obok głównego dworca kolejowego. Marszrutki kursują bardzo często przez cały dzień i są zdecydowanie lepszym środkiem transportu, niż wolna, rzadko kursująca kolej podmiejska. Wchodząc do wozu, należy poprosić kierowcę o zatrzymanie się w Obroszynie, gdyż marszrutka omija centrum miasta, jadąc niewielką obwodnicą. Przystanek przy trasie przelotowej położony jest w niewielkiej odległości od centrum. Zdecydowanie dłuższy spacer do centrum (ok. 1,5 km) czeka nas z dworca kolejowego, co jest jeszcze jednym argumentem, aby skorzystać z pierwszego wariantu. ]( \"http://bezdroza.pl\" )OBROSZYN (OBROSZNE) HODOWICA (HODOWYCA) NAWARIA
[
OBROSZYN (OBROSZNE) Ta spora, podlwowska wieś znana jest dzięki ciekawemu kompleksowi pałacowemu, który został zbudowany na polecenie arcybiskupów lwowskich (byli właścicielami dóbr obroszyńskich od XV w.). W 1730 r. budowę rozległej rezydencji letniej zlecił ówczesny arcybiskup zdolnemu architektowi, Józefowi II Fontanie. Stworzył on ciekawą budowlę, w której połączył tradycję polskiego budownictwa dworkowego (z charakterystycznymi bocznymi alkierzami) z modną wówczas manierą francuską (najpełniej widoczna jest w wystroju środkowego ryzalitu). Odpoczywający od zgiełku dusznego i nagrzanego w letnie miesiące miasta arcybiskup miał tu do swojej dyspozycji także ogród francuski, do którego z pałacu prowadził niewielki taras z kamiennymi schodami. Dostępu do rezydencji broni ciekawa, barokowa brama wjazdowa, flankowana dwiema niewielkimi
wieżami. Obecnie w pałacu ma swoją siedzibę Instytut Rolny. Sam zabytek jest dość dobrze zachowany. Warto w tym miejscu dodać, iż obecnie jest to jeden z niewielu pałaców dawnej wschodniej Galicji. Większość z nich została zburzona w czasie lub po II wojnie światowej, co czyni obroszyńską rezydencję jeszcze bardziej interesującą i cenną. Z Obroszyna udajemy się pieszo drogą na wschód, mijając linię kolejową w pobliżu stacji Obroszyn. W niewielkiej wsi Basiówka (ukr. Basiwka) skręcamy w drugą drogę, w prawo. Po ok. 2 km dotrzemy do ruin kościoła w Hodowicy. ]( \"http://bezdroza.pl\" )powrót do strony głównej
[
HODOWICA (HODOWYCA) Ta malowniczo położona w lessowej okolicy, niewielka wieś znana jest dziś niemal wszystkim historykom sztuki zajmującym się polską sztuką rokokową. Właśnie tu stoi – obecnie niestety w ruinie – jedna z najcenniejszych niegdyś świątyń rokokowych z terenów dawnej Rzeczypospolitej. Niewiele wiadomo o pierwotnej formie kościoła; sama parafia ma piętnastowieczną metrykę. Obecną świątynię ufundował w latach 1751 – 58 archidiakon lwowski, ks. Szczepan Mikulski. Budowla jest najwybitniejszym dziełem jego mecenatu artystycznego. Dekorowanie świątyni trwało jeszcze przez całe lata 60. Poświęcenie kościoła nastąpiło dopiero w 1774 r. Obiekt zbudowano według projektu wybitnego architekta, Bernarda Meretyna, który był wówczas u szczytu możliwości twórczych. Budowla zachwyca wysmakowanymi proporcjami i znakomitym detalem. Co więcej,
maestria Meretyna ujawniła się nie tylko w architekturze – projektował on także w ogólnych zarysach oryginalną koncepcję ołtarza głównego, wykonanego pod jego nadzorem przez Aleksandra Rolińskiego. Realizacja ta nie przyniosłaby zapewne tak wspaniałych rezultatów, gdyby nie udział w pracach Jana Jerzego Pinzla, prawdziwego poety dłuta, oraz jego utalentowanego współpracownika, Macieja Polejowskiego. Wyjątkowość kompozycji hodowickiego ołtarza polegała na zastąpieniu tradycyjnej architektonicznej oprawy ołtarza iluzjonistycznym freskiem. Na przymocowanych do ściany, pełnowymiarowych konsolach ustawiono niezwykle ruchliwe i ekspresyjne grupy rzeźbiarskie, wykonane przez Pinzla. Pod względem wartości artystycznej należą one do najwspanialszych osiągnięć rokokowej szkoły lwowskiej. Świątynię w Hodowicy zamknięto ostatecznie dopiero w 1961 r. Większość pozostałych w niej rzeźb przejął oleski oddział Lwowskiej Galerii Obrazów. Obecnie można je podziwiać w Muzeum Barokowej Rzeźby Sakralnej we Lwowie (zob. rozdz.
III – Muzea i wystawy, s. 78). W roku 1974 kościół strawił pożar, wskutek którego runęły dach i sklepienia. Ocalały szkielet budynku, narażony na niszczące działanie czynników atmosferycznych, pozostaje w stanie zaawansowanej ruiny. Z Hodowicy kierujemy się drogą w kierunku Nawarii. Niedaleko ostatnich zabudowań Hodowicy przebiega droga T 1410. Skręcając w prawo, dojdziemy do kolejnej perły sztuki późnobarokowej – kościoła parafialnego w Nawarii. ]( \"http://bezdroza.pl\" )powrót do strony głównej
[
NAWARIA Położona na łagodnym stoku wzgórza ponad doliną potoku Szirka skromna wioska nie zapowiada obecności zabytku zaliczanego do najznamienitszych dzieł sztuki XVIII w. w Europie Środkowej. Pierwsze stulecie istnienia nawaryjskiej parafii, erygowanej jeszcze przed rokiem 1600, nie należało do zbyt pomyślnych. W dokumentach przeplatają się wiadomości o kolejnych zniszczeniach i następujących po nich odbudowach. Mimo tak burzliwych losów, Nawaria zdołała zasłynąć jako sanktuarium św. Walentego, przechowujące jego relikwie i otaczany szczególnym kultem obraz. W 1739 r. rozpoczęto rozbiórkę kościoła, pozostawiając tylko część prezbiterialną oraz nagrobek fundatorki Elżbiety Humnickiej. Na tym miejscu architekt Bernard Meretyn wzniósł nowy korpus nawowy. Budowla jest najwcześniejszym z rozpoznanych dzieł mistrza, choć – zapewne ze względu
na ograniczenia spowodowane koniecznością dostosowania się do istniejących części – dość jeszcze odległym od późniejszych, wybitnych jego prac. Meretyn zaledwie otwiera listę wielkich artystów, którzy pozostawili swój ślad w tym kościele. Spośród architektów wymienić trzeba Piotra Polejowskiego, ucznia Meretyna, projektanta dzwonnicy. Zachowany obecnie we fragmentach ołtarz główny oraz ambonę wykonał jego brat, Maciej – twórca rzeźb w ołtarzu głównym lwowskiej katedry łacińskiej. Autor dekoracji rzeźbiarskiej nawaryjskich ołtarzy bocznych pozostaje nadal anonimowy, choć najprawdopodobniej był współpracownikiem Pinzla. Warto na koniec wspomnieć o wysokiej klasy iluzjonistycznych freskach zachowanych w dobrym stanie w prezbiterium, które wyszły spod pędzla Antonia Tavellio. Dzięki udziałowi najwybitniejszych artystów lwowskich połowy XVIII w. kościół w Nawarii był jednym z najpiękniejszych w Rzeczypospolitej zespołów sztuki tej doby. Po II wojnie światowej część wyposażenia trafiła do Muzeum Narodowego we
Lwowie oraz oleskiego oddziału Lwowskiej Galerii Obrazów. Obecnie część nawaryjskich rzeźb można oglądać w Muzeum Barokowej Rzeźby Sakralnej we Lwowie (zob. rozdz. III – Muzea i wystawy, s. 78). Architektura kościoła szczęśliwie nie doznała znacznego uszczerbku, mimo że pozostały oznaki dewastacji, z czasów, gdy budowla służyła za magazyn warzyw, a następnie skór. W roku 1992, przywrócono kościołowi rangę świątyni i przystąpiono do pierwszych prac remontowych. Warto spróbować odnaleźć we wsi kościelnego, aby móc wejść do wnętrza świątyni. Z Nawarii do Lwowa wrócimy marszrutką, która często kursuje z miejscowości Pustomyty na dworzec kolei podmiejskiej. ]( \"http://bezdroza.pl\" )powrót do strony głównej
_ Źróło: Bezdroża _