Orka Tahlequah, o której mówił cały świat. Doczekała się potomstwa
W 2018 r. cały świat żył historią orki, która bardzo boleśnie zniosła śmierć swojego dziecka. Przeżyła tak głęboką traumę, że przez 17 dni pływała z ciałem młodego. Zwierzę, które jest pod opieką naukowców, znów wydało na świat potomstwo.
Dwa lata temu media na całym świecie informowały o tym, że urodzone przez orkę Tahlequah młode żyło jedynie pół godziny. Zwierzę przez 17 dni pływało z ciałem dziecka, nie mogąc się pogodzić z jego śmiercią.
Szczęśliwe narodziny
W lipcu br. naukowcy Holly Fearnbach i John Durban z organizacji Southall Environmental Associates (SEA), która zajmuje się ochroną przyrody, porównali zdjęcia wykonane za pomocą drona i ogłosili, że Tahlequah ponownie będzie mamą. Badacze się martwili, że osobnik, który przyjdzie na świat, nie przeżyje.
"Tylko w przypadku jednej trzeciej wszystkich ciąż udaje się doczekać szczęśliwego rozwiązania. Za tak słabe wyniki reprodukcyjne u orek żyjących w regionie odpowiada stres związany z brakiem odpowiedniego pożywienia" – wyjaśniał Sam Wasser z Center for Conservation Biology na Uniwersytecie w Waszyngtonie, cytowany przez TVN Meteo.
Jednak w miniony weekend Tahlequah wraz z nowo narodzonym dzieckiem została zauważona we wschodniej części cieśniny Juana de Fuca, w pobliżu wyspy Vancouver. Informację przekazała organizacja Center for Whale Research.
Naukowcy przypuszczają, że młoda orka przyszła na świat 4 września, ponieważ jej płetwa grzbietowa była wyprostowana, co następuje zazwyczaj 2 dni po urodzeniu. Dla miejscowej populacji, liczącej zaledwie 72 osobniki, każde młode jest bardzo ważne.
Źródło: CNN, TVN Meteo