Panie na wulkanie

Marek Kamiński, propagując od lat ideę odbywania wędrówek po świecie, proponuje w swojej Fundacji podróżowanie w kobiecych grupach. – Nie każdy wyjazd musi być samotny i ekstremalny – wyjaśnia polarnik. Dotychczas panie bawiły się w Robinsona na Mauritiusie, w tym roku Fundacja zabiera je na czynne wulkany Europy.

Obraz

/ 19Panie na wulkanie

Obraz
© Ewa Cichocka

Znany polarnik i podróżnik Marek Kamiński, propagując od lat ideę odbywania wędrówek po świecie, proponuje w swojej Fundacji podróżowanie w kobiecych grupach. – Nie każdy wyjazd musi być samotny i ekstremalny – wyjaśnia polarnik. Dotychczas panie bawiły się w Robinsona na Mauritiusie, w tym roku Fundacja zabiera je na czynne wulkany Europy.

/ 19Panie na wulkanie

Obraz
© Ewa Cichocka

/ 19Panie na wulkanie

Obraz
© Ewa Cichocka

/ 19Panie na wulkanie

Obraz
© Ewa Cichocka

/ 19Panie na wulkanie

Obraz
© Ewa Cichocka

/ 19Panie na wulkanie

Obraz
© Ewa Cichocka

/ 19Panie na wulkanie

Obraz
© Ewa Cichocka

/ 19Panie na wulkanie

Obraz
© Ewa Cichocka

/ 19Panie na wulkanie

Obraz
© Ewa Cichocka

10 / 19Panie na wulkanie

Obraz
© Ewa Cichocka

11 / 19Panie na wulkanie

Obraz
© Ewa Cichocka

Fundacja od lat organizuje wyjazdy dla kameralnych oraz aktywnych grup w różne regiony świata - Osoby poszukujące organizatora wyprawy często pytały właśnie o wyjazdy dla samych kobiet oraz prowadzonych przez kobiety – mówi Tatiana Chylińska, dyrektor Fundacji. Stąd pomysł organizowania damskich wyjazdów z odpowiednim programem. - Ważne jest nie tylko to, aby mieć parę w autobusie, towarzystwo przy posiłkach i... nie dopłacać do „jedynki” – przekonuje dyrektor Fundacji.

12 / 19Panie na wulkanie

Obraz
© Ewa Cichocka

Wyprawa na Mauritius pt „Robinson Crusoe była kobietą” była pierwszą tego typu, przygotowaną specjanie dla pań. Jej celem było praktyczne spełnienie kobiecych marzeń i tęsknot o egzotycznej podróży. Uczestniczyło w niej 16 pań, które poznały się przy okazji wyjazdu. Wiek, ani zawód nie miały znaczenia. Liczyło się za to poczucie humoru, nastawienie na wspólne przeżywanie przygody i chęć działania w grupie.

13 / 19Panie na wulkanie

Obraz
© Ewa Cichocka

Istotny był specjalnie przygotowany program, który zawierał aktywne formy spędzania czasu. - W kobiecym gronie podziwiałyśmy rajskie krajobrazy, zdobywałyśmy szczyty, pływałyśmy z delfinami i żeglowałyśmy po oceanie – wspomina Ewa Cichocka, przewodniczka wyprawy.

14 / 19Panie na wulkanie

Obraz
© Ewa Cichocka

Poza tym, program obfitował w spotkania z kolonialną tradycją, hinduską i kreolską kulturą. – Uczyłyśmy się na plaży bezludnej wysepki pływania z maską i fajką oraz segi - tańca dawnych niewolników. Uczestniczyłyśmy w uroczystościach w hinduskiej świątyni, a nasze ciała oprócz opalenizny ozdobiły hinduskie znaki tilaka i mehendi czyli zmywalne tatuaże – dodaje przewodniczka.

15 / 19Panie na wulkanie

Obraz
© Ewa Cichocka

Kilkanaście dni wspólnie spędzonego czasu wystarczyło, aby nawiązały się sympatyczne przyjaźnie. - Spędzałyśmy ze sobą cały aktywny dzień, ale atrakcją były także wspólne kolacje i długie rozmowy pod gwiazdami – wspomina Chylińska. Każda z pań mogła znaleźć coś dla siebie. Dla chętnych były poranne ćwiczenia, wędrówki brzegiem morza o wschodzie słońca czy szalone, orientalne zakupy lub zabiegi w SPA.

16 / 19Panie na wulkanie

Obraz
© Ewa Cichocka

Marek Kamiński, który najczęściej podróżował samotnie, podkreśla, że wspólne wyprawy zbliżają ludzi. - Grupa uczestników nastawiona na aktywny wyjazd stanowi dla siebie wspaniałe towarzystwo i daje poczucie bezpieczeństwa – mówi polarnik.

17 / 19Panie na wulkanie

Obraz
© Ewa Cichocka

Wspomnienia i przeżycia z wyjazdu „zmaterializowały się” podczas „poobozowego” spotkania w Sopocie. - Oglądałyśmy zdjęcia i filmy w świetojańską noc i znów przeżywałyśmy wspólnie spędzone dni – dodaje dyrektor Fundacji.

18 / 19Panie na wulkanie

Obraz
© Ewa Cichocka

Powodzenie pierwszej wyprawy i zainteresowanie kolejnych uczestniczek spowodowało, że wyprawa „Robinson Crusoe była kobietą” weszła na stałe do kalendarza wypraw, organizowanych przez Fundację (terminy jesienno-zimowe oraz wiosenne). Planowane są także kolejne wyjazdy tylko dla kobiet. - Było nam ze sobą tak dobrze, że zaplanowałyśmy kolejną wyprawę – zapowiada Magda.

19 / 19Panie na wulkanie

Obraz
© Ewa Cichocka

Kameralna grupa (ok. 10 osób) wybiera się w czerwcu na Sycylię i Wyspy Liparyjskie. - Tym razem panie zdobędą trzy czynne wulkany Europy. Rozpoczną od największej Etny na Sycylii, potem zdobędą nocą tryskający lawą i dymem Stromboli i zakończą na pełnym siarkowych wyziewów Volcano – mówi przewodniczka.

Wybrane dla Ciebie

Leśnicy apelują. "Z małych pluszaków wyrastają groźne bestie"
Leśnicy apelują. "Z małych pluszaków wyrastają groźne bestie"
Ogromny problem na Kanarach. Tłuką się bez opamiętania
Ogromny problem na Kanarach. Tłuką się bez opamiętania
Gran Canaria. Tragedia na parkingu przy lotnisku
Gran Canaria. Tragedia na parkingu przy lotnisku
Ruszyła sprzedaż biletów RegioJet. Za 49 zł do Krakowa
Ruszyła sprzedaż biletów RegioJet. Za 49 zł do Krakowa
Idealny kierunek na wrzesień. "Zachwyca na każdym kroku"
Idealny kierunek na wrzesień. "Zachwyca na każdym kroku"
Na pokład weszli mundurowi. Turyści skończyli z mandatami
Na pokład weszli mundurowi. Turyści skończyli z mandatami
Niemcy stracili skarb. "Przygnębiające i szokujące"
Niemcy stracili skarb. "Przygnębiające i szokujące"
Kolejny rekord w Tatrach. "Frekwencja sięgnęła apogeum"
Kolejny rekord w Tatrach. "Frekwencja sięgnęła apogeum"
Turyści przesadzają na Śnieżce. "Ludzka głupota nie ma granic"
Turyści przesadzają na Śnieżce. "Ludzka głupota nie ma granic"
Radosne wieści z Warszawy. "Spójrzcie, jakie przeurocze maleństwa przyszły na świat"
Radosne wieści z Warszawy. "Spójrzcie, jakie przeurocze maleństwa przyszły na świat"
Jesienny długi weekend. Tam wypoczniesz najtaniej. Wystarczy 1200 zł
Jesienny długi weekend. Tam wypoczniesz najtaniej. Wystarczy 1200 zł
Australijskie turystki przez pomyłkę trafiły do włoskiego klasztoru
Australijskie turystki przez pomyłkę trafiły do włoskiego klasztoru