Pasażerowie wściekli na Ryanaira. Musieli zapłacić za coś, co im się należy
Liczne ograniczenia i dodatkowe opłaty powodują, że podróżni bywają sfrustrowani polityką Ryanaira. Brytyjscy turyści zwrócili uwagę na nową ukrytą opłatę. "Jesteście śmieszni" – komentują internauci.
Podróżując Ryanairem trzeba liczyć się z tym, że kupując bilet lotniczy, opłacamy jedynie podstawową taryfę. Opcjonalne dodatki, takie, jak: rezerwacja miejsca czy nadanie bagażu rejestrowanego wiążą się z dodatkowymi kosztami.
Klienci tej linii lotniczej zaczęli się ostatnio skarżyć na nową opłatę. Do niedawna Ryanair bezpłatnie udostępniał pasażerom karty pokładowe za pośrednictwem aplikacji, niezależnie od tego, czy płacili za wybór miejsca, czy nie.
Dodatkowa opłata w Ryanair za cyfrową kartę pokładową
Pasażerowie z Wielkiej Brytanii zwrócili uwagę, że nagle muszą płacić od 35 do ok. 100 zł za losowo przydzielone miejsce. Dopiero to umożliwia im posiadanie karty pokładowej na telefonie. Ci, którzy tej opłaty nie uiszczą, będą musieli odstać swoje w kolejce i odebrać kartę pokładową przy stanowiskach odprawy.
Na portalu X pojawiły się liczne skargi w związku z nietypową sytuacją. "Pobieracie opłaty za mobilną kartę pokładową? Jesteście śmieszni"; "Po prostu nie mogą uwierzyć w waszą nową politykę, zakazującą pasażerom tworzenia kart pokładowych w telefonie lub wydrukowanych, chyba, że wykupią miejsce" – piszą internauci.
"Zmuszanie podróżnych do czekania w kilkudziesięciometrowej kolejce tylko po to, żeby zarobić kilka funtów to skandal" – czytamy.
Ryanair zaprzecza wprowadzaniu ukrytej opłaty
Rzecznik Ryanaira przekazał w rozmowie z portalem Sun Online Travel, że za cyfrową kartę pokładową nie są pobierane żadne opłaty.
"Wszyscy pasażerowie Ryanair mogą zapłacić za zarezerwowane miejsce, jeśli sobie tego życzą, a jeśli pasażerowie chcą uniknąć tej opłaty za miejsce, mogą wybrać losowo przydzielone miejsce, całkowicie bezpłatnie" – przekazał przedstawiciel przewoźnika.
Portal zwrócił się do firmy o dalsze wyjaśnienia w sprawie podróżnych, którzy nie zapłacili za miejsca i musieli odebrać karty pokładowe na lotnisku. Sprawa nie została jeszcze wyjaśniona.
Źródło: Sun Online Travel