Polka zidentyfikowała fragmenty poszukiwanej egipskiej świątyni

Poszukiwane od lat przez archeologów pozostałości egipskiej świątyni niespodziewanie znalazły się w magazynie niedaleko Luksoru. Zalegające tam tysiące kamiennych bloków zidentyfikowała polska egiptolog Jadwiga Iwaszczuk.

Pozostałości świątyni Totmesa I w Gurna.
Źródło zdjęć: © J. Iwaszczuk
Ilona Raczyńska

Egiptolog z Instytutu Kultur Śródziemnomorskich i Orientalnych PAN w Warszawie Jadwiga Iwaszczuk dokonała odkrycia przypadkowo - przepięknie dekorowane fragmenty bloków, z których powstała świątynia, znajdowały się w magazynie Ministerstwa Starożytności Egiptu, w zaaranżowanym do tego celu grobowcu na terenie nekropolii tebańskiej, niedaleko Luksoru.

Tuż obok tego miejsca położony jest dom, który służy polskim archeologom w czasie badań na terenie świątyni Hatszepsut. Polscy egiptolodzy zaglądali do magazynu w poszukiwaniu ewentualnych bloków ze świątyni kobiety - faraona.

Baza posągu, dzięki której rozpoznano, że są to pozostałości budowli odkrytej przez dr. Abu el-Ayuna Barakata.
© J. Iwaszczuk

Zabytkowe fragmenty złożone w magazynie pochodziły z badań wykopaliskowych przeprowadzonych przez jednego z egipskich naukowców w latach 70. ubiegłego wieku. Iwaszczuk wyjaśnia, że ów archeolog określił swoje odkrycie jako świątynię Cha-achet z czasów panowania Hatszepsut. W rzeczywistości pozostałości tejże zostały odkryte dopiero kilka lat temu przez archeologów francuskich na terenie świątyni Ramzesa II - Ramesseum. - Moje badania przyniosły zaskakujące rezultaty. Okazało się, że wszystkie z odkrytych fragmentów pochodziły ze świątyni grobowej Totmesa I. Położenie świątyni – w sąsiedztwie innej, należącej do Totmesa III – było znane zatem od ponad pół wieku. Jednak do tej pory badacze niepoprawnie ją identyfikowali - opowiada.

Koronnym dowodem na nowe odkrycie jest nazwa świątyni Totmesa I – Chenemet-anch ("Zjednoczona z życiem"), znana ze źródeł pisanych, a zachowana na fragmentach architektonicznych złożonych w magazynie.

Analizy epigraficzne wykonane w ostatnich latach przez polską egiptolog pozwoliły rozpoznać szereg innych informacji. Świątynia była co prawda wzniesiona dla Totmesa I, ale wykonano ją na zlecenie jego córki – Hatszepsut. Do wzniesienia świętego przybytku zastosowano dwa rodzaje kamienia – wapień i piaskowiec. To nietypowe – przekonuje Jadwiga Iwaszczuk – bo w czasach Hatszepsut korzystano głównie z wapienia. Jej cała świątynia w Deir el-Bahari powstała właśnie z tego surowca. Jednak zdaniem egiptolog, nie było to przypadkowe. Architekci wykorzystali piaskowiec, gdyż znali jego właściwości jako kamienia twardego, lecz elastycznego. Wszystkie elementy nośne ścian powstały właśnie z piaskowca, a wypełnienie i ściany – z wapienia.

Do ciekawostek dotyczących świątyni należy zaliczyć jedne z pierwszych scen batalistycznych z rydwanami znanych z obszaru starożytnego Egiptu. Na podstawie drobnych fragmentów udało się także ustalić, że świątynia ulegała przebudowom. Zmarłego władcę czczono w niej kilkaset lat po jego śmierci, z pewnością do panowania Ramzesa IX (XII w. p.n.e.), ale być może istniała aż do przełomu er.

Do tej pory zespół pracujący pod kierunkiem Iwaszczuk narysował ok. 5 tys. bloków kamiennych i sfotografował 7,5 tys. z nich. Teraz trwają żmudne prace mające na celu odtworzenie całych scen, które zdobiły olbrzymią świątynię. - Ostatecznie spotkał ją smutny koniec: jak wiele innych świątyń tebańskich posłużyła jako kamieniołom materiału na misy kamienne. Na miejscu pozostawiono jedynie niewykorzystane odpady poprodukcyjne, w tym odłupane dekorowane reliefy, z których dziś próbujemy odtworzyć pełny kształt świątyni - podsumowuje Iwaszczuk.

Wybrane dla Ciebie
Gang okradał turystów. Największa w historii afera lotniskowa na Kanarach
Gang okradał turystów. Największa w historii afera lotniskowa na Kanarach
Nowa odsłona wielkiego widowiska w Gizie. Turyści z Polski w gronie wybranych
Nowa odsłona wielkiego widowiska w Gizie. Turyści z Polski w gronie wybranych
Kiedyś wysypisko śmieci. Dziś największy ogród na Bliskim Wschodzie
Kiedyś wysypisko śmieci. Dziś największy ogród na Bliskim Wschodzie
Zaczyna pracę, gdy większość z nas śpi. "Młodzi wolą iść do innej roboty"
Zaczyna pracę, gdy większość z nas śpi. "Młodzi wolą iść do innej roboty"
Zeszli pod wodę, by badać wrak, wyłowili misia. "Sprawa jest poważna"
Zeszli pod wodę, by badać wrak, wyłowili misia. "Sprawa jest poważna"
Trik stewardes na ból ucha w samolocie. Natychmiastowa ulga
Trik stewardes na ból ucha w samolocie. Natychmiastowa ulga
Aż takich tłumów się nie spodziewali. "Ludzi jest niewyobrażalna masa"
Aż takich tłumów się nie spodziewali. "Ludzi jest niewyobrażalna masa"
Pokazali zdjęcie z polskiego lasu. Fenomen przyrodniczy
Pokazali zdjęcie z polskiego lasu. Fenomen przyrodniczy
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Oto najlepszy polski dworzec. Zdobył prestiżową nagrodę
Oto najlepszy polski dworzec. Zdobył prestiżową nagrodę