Polski piłkarz pokazał klasę biznes w samolocie LOT. "Szanujmy się"
Oferta Polskich Linii Lotniczych LOT stała się obiektem krytyki byłego reprezentanta Polski w piłce nożnej - Adriana Mierzejewskiego. W swoim poście udostępnionym w mediach społecznościowych pokazał, jak wyglądały miejsca w klasie biznesowej.
Adrian Mierzejewski w latach od 2010 do 2013 wchodził w skład Reprezentacji Polski w piłce nożnej. Z orzełkiem na koszulce grał w czasie Mistrzostw Europy w 2012 roku, które organizowaliśmy wspólnie z Ukrainą. Aktualnie występuje na pozycji pomocnika w chińskim klubie Henan Songshan Longmen.
Piłkarz był zażenowany
Sportowiec w swoim ostatnim poście, udostępnionym w niedziele 26 lutego br. na Twitterze pokazał, jak wyglądały miejsca w samolocie Polskich Linii Lotniczych LOT, w klasie biznesowej, podczas jego rejsu do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Mężczyzna fotografię opatrzył bardzo wymownym podpisem - "Biznes klasa w @LOTPLAirlines. Warszawa - Dubaj 6h. Szanujmy się".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Internauci komentują
Większość użytkowników Twittera nie podziela krytycznego nastawienia piłkarza, twierdząc, że "bogatym przewraca się w głowach". "Nie jeden z pocałowaniem reki by poleciał albo zjadł dobry obiad, bo go nie stać. A ten pajac marudzi. Wysłać Mierzeja do kamieniołomu na 7 dni to zmądrzeje", "W głowach się poprzewracało" - czytamy pod zdjęciem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Tam, gdzie mieszkają, panują inne zasady. "Tutaj nikt nie zaklucza domów"
Jednakże znaleźli się także tacy internauci, którzy rozumieją powód niezadowolenia piłkarza. "Nie ma co się śmiać z @adrianmierzej86 za ten wpis, bo tu nie chodzi o to, że petrodolary poprzewracały w głowie, tylko zapewne o to, o ile więcej LOT skasował za to miejsce względem miejsca standardowego", "To jest biznes klasa? To nawet jak na ekonomiczną wygląda strasznie przy Emirates" - piszą inni.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że klasa biznesowa np. w samolotach szerokokadłubowych i wąskokadłubowych znacznie się od siebie różni. Większa przestrzeń w tych pierwszych sprawia, że miejsca wyglądają zupełnie inaczej niż te, znajdujące się teoretycznie w tej samej klasie, ale w znacznie mniejszej maszynie.
Zasadne jest więc zadanie pytania, nad którym zastanawiał się już prezes Wizz Aira - Jozsef Varadi - dotyczące tego, czy klasa biznes w samolotach wąskokadłubowych i na krótkich trasach ma w ogóle sens.
Źródło: Twitter