Polskie wybrzeże zagrożone. Naukowcy podali przyczyny
Eksperci z Polskiej Akademii Nauk oszacowali, że poziom wody w Bałtyku w ciągu 100 lat może podnieść się o 20 cm – tak, jak miało to miejsce w ostatnim wieku. Oznacza to, że takie miejsca, jak Półwysep Helski, Żuławy i część Gdańska są poważnie zagrożone.
Polska Akademia Nauk opublikowała pod koniec stycznia raport zawierający informację, że od XIX w. poziom wody w Bałtyku zwiększył się o ponad 20 cm (ok. 120 cm w ciągu 10 tys. lat). Zbierane przez lata dane satelitarne dotyczące zmiany poziomu morza są zgodne z pomiarami stacji brzegowych. Proces podnoszenia się wód będzie dalej postępować, jeśli dojdzie do gwałtownego topnienia lodu Antarktydy Zachodniej i Grenlandii - a jest to coraz bardziej realne.
Eksperci szacują, że w rejonie Zatoki Gdańskiej poziom wody zacznie każdego roku wzrastać o 1 milimetr, a w rejonie Żuław o 2 mm. To zaś oznacza, że przez wiek, jak zostało to wyżej wspomniane, wybrzeże może być o 10-20 cm niższe. Zagrożeniem dla strefy brzegowej są również wezbrania sztormowe. Wraz ze zwiększeniem poziomu mórz, zwiększy się także ryzyko występowania gwałtownych zjawisk. W niżej położonych rejonach i wysp silne i destrukcyjne burze staną się coraz częstsze.
"Rychłe zalanie części polskiego wybrzeża jawi się jako pewnik"
Informacje dotyczące podnoszenia się wód w morzach i oceanach nie wywołują większych emocji u wielu osób – wszakże zmiany postępują powoli, a problem związany z zalewaniem wybrzeży będzie spoczywać na barkach przyszłych pokoleń. Jednak eksperci podkreślają, że konieczne jest podjęcie szybkich działań prawnych i związanych z infrastrukturą, by w kolejnych dekadach móc poradzić sobie z zalewającym Polskę morzem. Ich zdaniem, plany powinny zakładać nie tylko ochronę tego, co jest już na zagrożonych rejonach, ale także skupiać się na takim gospodarowaniu terenem, aby jak najmniej przyczyniać się do degradacji wybrzeża.
Rychłe zalanie części polskiego wybrzeża jawi się jako pewnik, tym bardziej, jeśli nie podejmie się żadnych działań, by na świecie ograniczyć odprowadzanie gazów cieplarnianych do atmosfery. Dlatego, jak piszą badacze PAN - "w być może już bliskiej perspektywie historycznej trzeba będzie zmierzyć się z problemem stopniowej utraty infrastruktury w obecnej strefie przybrzeżnej" i przygotować się na zalewanie coraz większej powierzchni kraju.
Źródło: PAN, PAP, TVN Meteo