Popularna atrakcja znika. Istniała aż 11 lat
Prom łączący Gassy z Karczewem po 11 latach zakończył działalność. Mieszkańcy i turyści nie skorzystają już z tej przeprawy. Internauci komentujący sprawę w mediach społecznościowych nie kryją niezadowolenia.
Prom kursujący między Gassami a Karczewem w województwie mazowieckim, w pobliżu Otwocka był przez lata wygodnym połączeniem dla rowerzystów, pieszych i kierowców, a także atrakcją dla turystów. Umożliwiał szybkie przedostanie się przez Wisłę, a jego popularność rosła zwłaszcza w sezonie letnim.
Koniec popularnej atrakcji
Przeprawa funkcjonowała od 2014 r. i cieszyła się dużym zainteresowaniem. Bilet kosztował zaledwie 5 zł, a dzieci do 7 lat mogły korzystać z promu bezpłatnie. Osobne stawki obowiązywały dla rowerów (3 zł), motocykli (6 zł) oraz samochodów osobowych (10 zł).
W ostatnich dniach przekazano informacje, które nie spotkały się z entuzjazmem ze strony okolicznych mieszkańców oraz turystów. Okazuje się, że prom zakończył działalność z dniem 20 września br. "Dziękujemy wszystkim sympatykom i osobom, które przez lata korzystały z naszych usług" - poinformowano na facebookowym profilu "Prom Gassy Karczew".
Widok zapiera dech w piersiach. Ekstremalne doświadczenie
"Wielka szkoda"
Decyzja wywołała liczne komentarze i żal wśród mieszkańców oraz turystów. W sieci pojawiły się głosy, że prom był ważnym elementem lokalnej turystyki i zasługiwał na wsparcie finansowe, a nie likwidację.
"Szkoda. Okoliczne gminy po obu stronach Wisły powinny dofinansować i utrzymać tę przeprawę, masa ludzi z niej korzystała", "To jest totalna porażka", "Dla lokalnej turystyki ten prom jest bardzo ważny. Jest wiele podobnych na wielu rzekach w Polsce i bardzo się przydają", "Tak mi przykro… Bardzo często korzystałam z Waszego promu, ta przeprawa była wspaniałą atrakcją", "Wielka szkoda, to była kapitalna, rowerowa mikroprzygoda" - komentują internauci.
Jak donosi portal Warszawa Nasze Miasto właściciel od dawna próbował przekazać zarządzanie promem samorządom, jednak bezskutecznie.
"Wysłałem pismo do samorządu województwa mazowieckiego z prośbą o rozważenie przejęcia przeprawy. Taką rolę mógłby pełnić na przykład Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich - powiedział Przeglądowi Otwockiemu Jacek Jopowicz, współwłaściciel jednostki.
Burmistrz Karczewa Michał Rudzki podkreślił, że choć prom był istotny dla regionu, gmina nie ma możliwości jego dofinansowania.
Źródło: Facebook @Prom Gassy Karczew/Warszawa Nasze Miasto