Przez bystrza górnej Leny
Chwilę przyglądamy się leżącej pod nami dolince, przez którą dość leniwie wije się Lena, i schodzimy po drugą partię naszego dobytku – sprzęt biwakowy i jedzenie. Transportujemy sprzęt od rana, etapami, ponieważ na każdego przypadają dwa solidne pakunki. Musimy jeszcze dzisiaj dotrzeć do Leny, rozłożyć kajak i spłynąć kilka kilometrów, aby oddalić się od „strefy zagrożenia”.