Przez drożyznę wypoczywamy krócej. "Wakacje inne niż wszystkie"
Jak informuje "Rzeczpospolita", w te wakacje Polacy stawiają na krótszy wypoczynek. W zeszłym roku średni czas rezerwacji krajowych wakacji wynosił cztery, pięć dni, a w tym roku są to średnio trzy, cztery dni.
Polacy skracają czas wypoczynku głównie z powodu wzrostu cen noclegów, wyżywienia oraz paliw.
Co więcej - jak zauważa "Rzeczpospolita" - wyższe koszty i niepewność sytuacji na rynku spowodowały również zmiany w wakacyjnych planach Polaków. Modyfikacji dokonało (według badania GfK) 57 proc. ankietowanych, a około 20 proc. nie planuje w tym roku wyjazdu urlopowego.
Gości więcej, ale wakacje krótsze
Nowym trendem są rezerwacje na ostatnią chwilę - nawet zaledwie dwa, trzy dni przed wyjazdem. - Liczba gości wzrosła w porównaniu z rokiem 2021, ale ich pobyty są krótsze - mówi w rozmowie z "Rz" Leszek Mięczkowski, prezes Grupy Dobry Hotel, do której należy 17 obiektów w miejscowościach wypoczynkowych.
Jak wynika z badania GfK, co piąty turysta w ogóle zrezygnował z wyjazdu. - Decyzje o rezygnacji z urlopu lub spędzeniu go blisko domu wynikają przede wszystkim z rekordowej inflacji i cen usług turystycznych, paliwa czy żywności. Obserwujemy też obawy przed lataniem wynikające z wojny w Ukrainie oraz z problemami z płynnością w zakresie obsługi ruchu lotniczego w Europie. Z pewnością będą to wakacje inne niż wszystkie i wiele sektorów bardzo mocno to odczuje - powiedziała na łamach "Rz" Dominika Grusznic-Drobińska, dyrektor w GfK.