Polskie miasto widmo - Pstrąże
By chronić się przed ciekawskimi, przygraniczne lasy zaminowano, a most na Bobrze wysadzono w powietrze, by utrudnić dostęp Polakom. Do dziś stoją jego pozostałości. Nie obowiązywało tam nawet polskie prawo i używano niemal wyłącznie języka rosyjskiego, o czym do dnia dzisiejszego świadczą liczne napisy na murach zniszczonego mostu. Można tam znaleźć podpisy żołnierzy, często z datami, w większości przypadającymi na początek lat 90. ubiegłego wieku, kiedy rozpoczęto proces wycofywania się.