Ramadan - muzułmański wielki post
Oznaczony w kalendarzu gregoriańskim dzień 6 czerwca 2016 roku to według kalendarza muzułmańskiego 1 ramadan 1437 roku. Pierwszego dnia dziewiątego miesiąca roku kalendarza księżycowego, którym posługują się wyznawcy islamu, rozpoczyna się trwający 30 dni post. W tym czasie muzułmanie muszą od świtu do zachodu słońca powstrzymywać się od jedzenia, picia, palenia papierosów, a także kontaktów seksualnych. W tym roku ramadan przypada w czerwcu, co oznacza, że czas wstrzemięźliwości w takich krajach jak Maroko, Egipt czy ZEA będzie trwać ok. 14 godzin. Jak może to wpłynąć na przybywających do krajów arabskich turystów?
Oznaczony w kalendarzu gregoriańskim dzień 6 czerwca 2016 roku to według kalendarza muzułmańskiego pierwszy dzień ramadanu 1437 roku. Tego dnia rozpoczyna się dla wyznawców islamu trwający 30 dni post. Ramadan to dziewiąty miesiąc roku kalendarza księżycowego, którym posługują się muzułmanie. Wyznawcy islamu przez 30 dni muszą od świtu do zachodu słońca powstrzymywać się od jedzenia, picia, palenia papierosów, a także kontaktów seksualnych. W tym roku czas wstrzemięźliwości w takich krajach jak Maroko, Egipt czy ZEA będzie trwać ok. 14 godzin dziennie. Jak może to wpłynąć na przybywających do krajów arabskich turystów?
Turyści podróżujący do Tunezji, Egiptu, Maroka czy krajów Zatoki Perskiej, w czasie świętego miesiąca postu powinni się spodziewać pewnych ograniczeń. Różnią się one, w zależności od miejsca, do którego się wybieramy. W typowo turystycznych miejscowościach, w których ta gałąź gospodarki jest głównym źródłem dochodu, ramadan nie powinien znacząco wpłynąć na przyjezdnych. Ograniczenia nie będą dotyczyć turystów, którzy urlop spędzają na hotelowych plażach i basenach, tylko tych, którzy chcieliby poznawać miasto czy lokalną kulturę. W resortach zauważalne może być lekkie spowolnienie pracy części obsługi obiektów – niektórzy kelnerzy czy sprzedawcy, którzy w ciągu dnia nie spożywają pokarmów i nic nie piją, mogą mieć mniej energii.
- Już na etapie wyboru wycieczki do Turcji, Egiptu czy Tunezji informujemy klientów o trwającym ramadanie, jednak z doświadczenia wiemy, że dla turystów jest to raczej temat drugorzędny – mówi Klaudyna Mortka z portalu Wakacje.pl. - W tym czasie obowiązują pewne ograniczenia, związane ze spożywaniem jedzenia, piciem alkoholu i paleniem papierosów w miejscach publicznych. Wyjątkiem jest jednak teren hotelu, gdzie turyści mogą zachowywać się zupełnie swobodnie. Część restauracji i pubów w mieście otwierana jest dopiero po zmroku. Takie ograniczenia najbardziej możemy odczuć w Zjednoczonych Emiratach Arabskich - dodaje.
Większe utrudnienia można spotkać, wychodząc z hotelu do miasta. Ograniczona może być liczba otwartych w ciągu dnia restauracji czy barów, natomiast instytucje państwowe czy banki mogą mieć skrócone godziny urzędowania (będą dostępne tylko z rana). Jedzenie i picie jest zabronione również w autobusach, metrze czy miejscu pracy. Od postu zwolnione są kobiety ciężarne i osoby w podróży. Łamiący zakazy turyści mogą być ukarani grzywną. W krajach Zatoki Perskiej, gdzie respektowanie wynikających z ramadanu zakazów jest wymagane nawet od obcokrajowców, w większości hoteli i w niektórych sklepach funkcjonują specjalnie wyznaczone miejsca, w których osoby innego wyznania mogą się napić i posilić.
- Przyjeżdżający powinni szanować lokalne zwyczaje - mówi Celina Miklaszewski, prowadząca firmę w Dubaju. - Słyniemy z restauracji, klubów z muzyką i dobrej zabawy. W ramadanie wszystko się zmienia. Miasto jest ciche, a wielu muzułmanów spędza ten czas na refleksji i modlitwie - dodaje.
Natomiast osoby, które chcą wyjechać poza utarte szlaki, powinny mieć się na baczności. Do wcześniej wspomnianych problemów z dostępem do restauracji, sklepów czy banków, należy dołożyć możliwość skonfliktowania się z lokalną ludnością.
– Muzułmanie w krajach postrzeganych przez nas jako turystyczne radykalizują się – mówi Wirtualnej Polsce Wojciech Szewko, ekspert w dziedzinie kultury krajów arabskich. – Jeszcze kilka lat temu, np. w Tunezji czy Egipcie, turyści nie odczuwali zupełnie ramadanu. Teraz zdarzają się interwencje policji, np. jeśli pijemy coś na ulicy. Warto więc unikać sytuacji konfliktowych – dodaje.
Kalendarz księżycowy - o co w tym chodzi?
Cywilizacja zachodnia posługuje się kalendarzem gregoriańskim, w którym lata są wyznaczone w odniesieniu do umownie określonego roku narodzin Jezusa Chrystusa. W krajach muzułmańskich czas odmierzany jest z wykorzystaniem kalendarza księżycowego. Lata są liczone od dnia ucieczki Mahometa z Mekki do Medyny (_ hidżra ), co miało miejsce 15 lub 16 lipca 622 roku wg kalendarza gregoriańskiego. Aby odróżnić daty od tych podawanych w odniesieniu do ery chrześcijańskiej (A.D. - od łac. _ anno Domini _, co znaczy _ roku pańskiego _), są oznaczane jako A.H. ( anno hegirae _, łac. roku hidżry).
Jego konstrukcja jest oparta o arabski kalendarz z czasów przedmuzułmańskich, gdzie miesiące wyznaczały obiegi Księżyca wokół Ziemi, a lata - Ziemi wokół Słońca. Rok składał się z 12 pełnych miesięcy (liczących 29 lub 30 dni) oraz 13 miesiąca (5- lub 6-dniowego), wyrównującego rozbieżności między rokiem księżycowym a słonecznym. Mahomet zreformował ten system, usuwając dodatkowy miesiąc. Pozostawił jednak stare, nawiązujące do pór roku, nazwy miesięcy. Przypisał im także dodatkowe funkcje - to właśnie wtedy dziewiąty miesiąc roku księżycowego, czyli ramadan, został uznany okresem postu.
Długość miesięcy w kalendarzu muzułmańskim nie jest ustalona. Pierwszy dzień nowego miesiąca określa się na podstawie momentu, w którym księżyc został zobaczony po raz pierwszy po nowiu. Jeśli ze względu na warunki atmosferyczne obserwacja nie jest możliwa, miesiąc kończy się po trzydziestu dniach. Co ciekawe, ze względu na odmienne warunki atmosferyczne podczas obserwacji w różnych krajach czy miejscowościach, lokalne kalendarze mogą różnić się od siebie.
Urszula Drukort-Matiaszuk/ir