Rumunia na rowerze
Po bardzo męczącym podjeździe docieramy na przełęcz. Tam, przed ziejącą paszczą ciemnego, bijącego lodowatym zimnem tunelu, zakładamy na siebie wszystkie ubrania i przygotowujemy się do kilkudziesięciokilometrowego zjazdu.
_ Na przełęczy, po pokonaniu wyczerpującego podjazdu w Masywie Cehlau. _