Zatonęła łódź z turystami. Płynęła z Hurghady
W nocy w niedzielę 20 kwietnia łódź safari zderzyła się z rafą koralową na północ od Sharm el-Sheikh w pobliżu rezerwatu przyrody Nabq. Jednostka płynęła z Hurghady do Dahab. Na pokładzie było 14 osób, w tym siedmiu turystów.
Jak poinformował właściciel jednostki "Firebird", którą reklamowano jako jedną z najbardziej komfortowych na wodach Morza Czerwonego, na pokładzie było czworo nurków z Niemiec, jeden ze Szwajcarii oraz dwóch Egipcjan.
Wypadek na Morzu Czerwonym
- Dzięki szybkiej i profesjonalnej reakcji naszej załogi oraz przewodnika nurkowego wszyscy turyści zostali bezpiecznie ewakuowani z tonącej jednostki w ciągu 16 minut wraz z paszportami i niezbędnymi rzeczami. Turystów oraz załogantów natychmiast przetransportowano na ląd - czytamy w specjalnym oświadczeniu Deep Blue Cruisers.
W wyniku zderzenia z rafą koralową "Firebird" poszedł na dno. W akcji ratunkowej brała udział marynarka wojenna Egiptu oraz odpowiednie służby na lądzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzyki już od 5 rano. Pokazał, co się dzieje w Aleksandrii
- Z ulgą i dumą potwierdzamy, że wszyscy goście i załoga są bezpieczni i w dobrym stanie - napisano w oświadczeniu.
Turyści zostali umieszczeni w jednym z hoteli w Sharm el-Sheikh. W poniedziałek 21 kwietnia zostaną przetransportowani do Hurghady.
Czytaj także: Afera w Egipcie. Takiego chaosu nikt nie przewidział
O wypadku poinformowane zostało także Ministerstwo Turystyki i Starożytności Egiptu. Prokuratura w Sharm el-Sheikh wszczęła dochodzenie. Członkowie załogi zostali już przesłuchani.
Firebird o zanurzeniu do dwóch metrów miał 32 m długości oraz 8 m szerokości. Zwodowany został w 2003 r. Remont generalny przeszedł w 2019 r. Na pokład mógł zabrać 16 osób.
"Firebird" posiadał siedem kabin z toaletami, prysznicami i klimatyzacją. Był w pełni przystosowany do rejsów nocnych. Na pokładzie znajdował się także salon z bufetem i częścią wypoczynkową.
Według właściciela, "Firebird" posiadał telefon satelitarny, dwie tratwy ratunkowe, system alarmu przeciwpożarowego, gaśnice, czujniki dymu i apteczkę pierwszej pomocy oraz przenośny system tlenowy firmy Dräger.
Bliźniaczą jednostką "Firebirda" jest "Thunderbird".
Koszt tygodniowego rejsu to 745 euro + 175 euro dodatkowych opłat od osoby.
Seria wypadków w Egipcie
Zderzenie z rafą koralową "Firebirda" to kolejny w ciągu ostatnich miesięcy wypadek na Morzu Czerwonym z udziałem turystów.
27 marca br. u wybrzeży Hurghady zatonęła turystyczna łódź podwodna "Sindbad" w wyniku którego zginęło lub w wyniku odniesionych ran zmarło 7 turystów z Rosji.
13 marca w Port Ghalib spłonęła łódź turystyczna "Seven Seas". Na szczęście wszyscy pasażerowie zostali w porę ewakuowani z jednostki.
6 lutego na północ od Hurghady zatonął statek wycieczkowy o nazwie "Triton". Sześciu członków załogi uratowano po dwunastogodzinnej akcji ratunkowej.
25 listopada ubiegłego roku u wybrzeży Marsa Alam zatonął luksusowy jacht "Sea Story". Zginęło 11 osób, w tym dwoje turystów z Polski. Ciał siedmiu osób nie odnaleziono.