Atrakcje Serbii - dom na Drinie
- Bajina Bašta?! A po co chcesz tam jechać? - pyta z niedowierzaniem wiozący mnie kierowca. - Przecież tam nic nie ma - dodaje. Ja jednak wiedziałam, że jest. U podnóży gór Tara odnalazłam niezwykłe miejsce. To właśnie ono przede wszystkim przyciągnęło mnie w te okolice, oczarowując i hipnotyzując. Jedno przypadkowo ujrzane zdjęcie i gotowa byłam przemierzyć pół Europy, by zobaczyć to cudo na żywo - Domek na Drinie. Maleńka chatka, wybudowana na wyrastającej po środku rzeki Driny skale, od czterdziestu lat cieszy oczy mieszkańców miasteczka Bajina Bašta. Wszyscy tu już zdążyli przyzwyczaić się do tego miejsca, przestając dostrzegać jego niezwykłość. Świat jednak dowiedział się o nim dopiero niedawno. Z domkiem nie wiąże się żadna legenda. To zwykła historia wyjątkowego miejsca, które powstało z marzenia i potrzeby znalezienia przez grupkę przyjaciół przestrzeni dla siebie. Przestrzeni, która
miała być jedynie użyteczną letnią bazą w postaci drewnianej platformy, pozwalającej w komfortowych warunkach łapać słoneczne chwile. Taras z czasem przemienił się w domek. Ten, z biegiem czasu i w ramach walki z żywiołem rzeki Driny, która bezlitośnie, co jakiś czas niszczyła go, rozrastał się, nabierając solidniejszych kształtów. Fantazja Serbów, jak się okazuje, jest ogromna i w niczym nie ustępuje, tej polskiej, ułańskiej.