Serbia - najciekawsze zakątki kraju nad Dunajem
Serbia nie należy do czołówki turystycznej Europy, ale i tu są miejsca, które niczym magnes przyciągają wszystkich przyjezdnych. To kraj dualistyczny, w którym kultura Wschodu i Zachodu widocznie się przenikają, tworząc spójny, ale i niepowtarzalny obraz. Państwa bogatego we współgrające ze sobą elementy słowiańskie i orientalne. I to w każdej dziedzinie życia, od kuchni począwszy, a na kulturze i sztuce kończąc.
Serbia nie należy do czołówki turystycznej Europy, ale i tu są miejsca, które niczym magnes przyciągają wszystkich przyjezdnych. To kraj dualistyczny, w którym kultura Wschodu i Zachodu widocznie się przenikają, tworząc spójny, ale i niepowtarzalny obraz. Państwa bogatego we współgrające ze sobą elementy słowiańskie i orientalne. I to w każdej dziedzinie życia, od kuchni począwszy, a na kulturze i sztuce kończąc.
Już z daleka, mimo wszechobecnej mgły, dostrzegam drewniane zabudowy ze spiczastymi dachami. Jestem w Drvengradzie - miasteczku-skansenie Emira Kusturicy, położonym 10 km od granicą z Bośnią. Ze wzgórza Mecavnik rozpościera się widok na pobliskie góry i pagórki, na których tle zlana deszczem i otoczona mgłą miejscowość nabiera aury tajemniczości i magii, może nawet lekkiego odcienia grozy. Drewniane miasto powstało w 2000 r., jako inscenizacja do _ Życie jest cudem _, jednego z najpopularniejszych filmów serbskiego reżysera. Kusturica tak w nim zasmakował, że postanowił postawić tu swoją posiadłość.
Tekst: Anita Demianowicz
Atrakcje Serbii - Szargańska Ósemka
Górskie zbocza i serpentyny układające się w kształt ósemki, dwadzieścia dwa tunele, pięć mostów, różnica wysokości licząca 300 metrów, a to wszystko na trasie położonej wysoko w górach, o długości zaledwie 15,5 km. Odległość tę pokonuję zabytkową kolejką wąskotorową o nazwie Szargańska Ósemka, będącą jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych kraju. Dziś to jedyna pozostałość po wybudowanej po I wojnie światowej trasie kolejowej, prowadzącej z Belgradu przez Sarajewo do Dubrownika. Ruszam z najniżej położonej stacji Mokra Góra do Šargan Vitasi i z powrotem. Pociąg toczy się powoli stromiznami, pozwalając podziwiać krajobrazy. Co jakiś czas zatrzymuje się na kolejnych stacjach, dając turystom czas na przejście się po okolicy, by już po chwili wpaść do kolejnego tunelu.
Atrakcje Serbii - Kalemegdan, Belgrad
Dwie największe rzeki Serbii *- Sawa i Dunaj - płyną powolnym nurtem u stóp wzgórza, na którym znajduje się słynna twierdza *Kalemegdan. Dawniej służyła celom obronnym, dziś, wpisując się w przestrzeń miejską, jako park jest miejscem spotkań towarzyskich, placem zabaw dla dzieci, boiskiem sportowym, a nawet wybiegiem dla psów. Kalemegdan to najbardziej wiekowa część jednego z najstarszych miast europejskich - Belgradu. Spacerując asfaltowymi ścieżkami, wijącymi się pomiędzy kamienną fasadą obiektu a pasem zieleni, wypełnionym drzewami, obserwuję niespieszne życie mieszkańców, odpoczywających w cieniu drzew. Tak tu spokojnie i sielsko, że trudno uwierzyć, iż to niemal centrum około półtoramilionowej metropolii.
Atrakcje Serbii - ulica Księcia Michała, Belgrad
W cieniu alejek kryją się nieliczne stoiska z pamiątkami. Uliczni handlarze ze znudzeniem na twarzy wypatrują przyjezdnych, którym mogliby sprzedać płyty z serbską muzyką czy tradycyjne przetwory: miody, obowiązkowo serbskie wino oraz domowej roboty _ rakiję _, którą tu wykłada się na stół prawie od progu, aby powitać gości, w każdym niemal miejscu. Znacznie głośniej i bardziej gwarno jest na jednej z najważniejszych ulic stolicy - ulicy Księcia Michała (Knez Miachailova). Deptakiem, zamkniętym dla ruchu ulicznego, przemierza wielu turystów i miejscowych. Niezależnie od pogody rozsiadają się przy licznie poustawianych wzdłuż arterii stolikach, obserwują przechodniów, witryny najmodniejszych sklepów i perły architektoniczne stolicy.
Atrakcje Serbii - ulica Skadarska, Belgrad
Znacznie przyjemniejsze okazuje się jednak spacerowanie znaną artystyczną ulicą Skadarską, nazywaną _ serbskim Montmartrem _. Wciąż daje się odczuć ducha mieszkającej tu dawniej bohemy. Ulice wypełnione są artystycznie urządzonymi knajpkami, elewacje strzelistych kamienic ozdabiają kolorowe malowidła, nadając jej bardziej dekadenckiego charakteru. Na swoich właścicieli i żądnych pamiątek turystów czekają wzdłuż deptaku wielobarwne stoiska. W godzinach porannych cała ulica jednak śpi, otwierając swoje podwoje dopiero wieczorową porą.
Atrakcje Serbii - dom na Drinie
- Bajina Bašta?! A po co chcesz tam jechać? - pyta z niedowierzaniem wiozący mnie kierowca. - Przecież tam nic nie ma - dodaje. Ja jednak wiedziałam, że jest. U podnóży gór Tara odnalazłam niezwykłe miejsce. To właśnie ono przede wszystkim przyciągnęło mnie w te okolice, oczarowując i hipnotyzując. Jedno przypadkowo ujrzane zdjęcie i gotowa byłam przemierzyć pół Europy, by zobaczyć to cudo na żywo - Domek na Drinie. Maleńka chatka, wybudowana na wyrastającej po środku rzeki Driny skale, od czterdziestu lat cieszy oczy mieszkańców miasteczka Bajina Bašta. Wszyscy tu już zdążyli przyzwyczaić się do tego miejsca, przestając dostrzegać jego niezwykłość. Świat jednak dowiedział się o nim dopiero niedawno. Z domkiem nie wiąże się żadna legenda. To zwykła historia wyjątkowego miejsca, które powstało z marzenia i potrzeby znalezienia przez grupkę przyjaciół przestrzeni dla siebie. Przestrzeni, która
miała być jedynie użyteczną letnią bazą w postaci drewnianej platformy, pozwalającej w komfortowych warunkach łapać słoneczne chwile. Taras z czasem przemienił się w domek. Ten, z biegiem czasu i w ramach walki z żywiołem rzeki Driny, która bezlitośnie, co jakiś czas niszczyła go, rozrastał się, nabierając solidniejszych kształtów. Fantazja Serbów, jak się okazuje, jest ogromna i w niczym nie ustępuje, tej polskiej, ułańskiej.
Atrakcje Serbii - Park Narodowy Tara
Park Narodowy Tara, usytuowany po zachodniej stronie Serbii, ponad kanionem rzeki Driny, jedną stroną styka się z Bośnią i Hercegowiną, wyznaczając granicę między dwoma państwami. Zajmuje on powierzchnię 19 200 km kw. i w większości porośnięty jest gęstym lasem. Droga do niego prowadzi nas krętymi wąskimi serpentynami, prześlizgującymi się z trudem między potężnymi świerkami a klifowym zboczem gór. Górska spirala dostarcza wielu wrażeń. Można się tu poczuć niczym na rollercoasterze w parku rozrywki, z dodatkowym bonusem w postaci malowniczych pejzaży z pięknym kanionem w tle. - To jest wyjątkowe miejsce, w którym człowiek może odpocząć od dużego miasta, wyczyścić umysł - mówi Marko, mieszkaniec stolicy i mój nowy kierowca, który w malowniczej okolicy parku odnalazł swoje miejsce na ziemi. - Podróżowałem wiele, wciąż próbując znaleźć swój wymarzony kawałek świat, ale dopiero tu poczułem, że jestem u siebie. Czasami to, czego się szuka daleko, okazuje się być bardzo blisko - zakończył nostalgicznie,
zabierając nas do swego miejsca, w środek głuchego i ciemnego lasu. W przyszłości ma tu stanąć pensjonat dla ludzi takich jak on - poszukujących ciszy i wytchnienia.
Do Belgradu dolecimy z Warszawy polskim LOT-em. Za bilet w dwie strony w czerwcu zapłacimy od ok. 600 zł za osobę.
Tekst: Anita Demianowicz