Strajk kobiet. Martyna Wojciechowska przypomniała, co wydarzyło się 45 lat temu
Coraz więcej znanych osób zabiera głos w sprawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego oraz protestów kobiet. Martyna Wojciechowska przypomniała na Facebooku, że dokładnie 45 lat temu na Islandii też kobiety wyszły na ulice.
Podróżniczka i dziennikarka w poście na Facebooku opisała protest na Islandii, który miał miejsce 24 października 1975 r. "Przeszedł do historii pod nazwą DŁUGI PIĄTEK. Tego dnia kobiety masowo odeszły od swojej pracy, tej zawodowej i tej wykonywanej w domu" - napisała Wojciechowska. - "W strajku wzięło udział aż 90 proc. kobiet w kraju!".
Protest kobiet na Islandii - długi piątek
W ramach przygotowań do uczczenia Roku Kobiet (ogłoszonego przez ONZ) feministki z grupy "Czerwone Pończochy" zaproponowały organizację ogólnokrajowego strajku kobiet na Islandii. Miał pokazać mężczyznom wartość pracy kobiet.
W dniu protestu wiele kobiet spędziło cały dzień w kawiarniach lub na wiecach.W dniu strajku nie działało wiele szkół, fabryk i sklepów. Wiele dzieci poszło z ojcami do pracy.
"Zapanował kompletny chaos" - pisze Wojciechowska. - "Zrozumiano przekaz i siłę tego wyjątkowego strajku. W ciągu roku praktycznie zrównano płace kobiet i mężczyzn".
5 lat później Vigdís Finnbogadóttir została pierwszą kobiet na świecie, która objęła urząd prezydenta.
"Dzisiaj Islandia jest wzorem dla całego świata i jednym z najbardziej przyjaznych kobietom krajów" - podsumowuje Wojciechowska.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Strajk kobiet - Polki komentują post Martyny
Pod postem odpowiadają Martynie Polki mieszkające na całym świecie. "Żałuję, że nie mogę dołączyć, bo zwyczajnie nie ma mnie w kraju" - napisała blogerka i stewardesa Olga Kuczyńska. - "Kobiety otaczają mnie wszędzie, bo na mieście, w pracy (w samolocie). Kobiety z różnych części świata. Nie u każdej w państwie dzieje się dobrze jeśli chodzi o te prawa płci żeńskiej: Bangladesz, Indie, Pakistan, Iran, Irak i wiele innych. Żyję w kraju gdzie kobiety niestety nie wychodzą na ulicę, gdzie w firmach nie ma strajków - bo są zabronione. Natomiast cieszę się, że my polskie kobiety mamy taką możliwość! Zatem do boju!".
Kilka obserwatorek Martyny wstawiło też zdjęcia z Islandii, gdzie, jak się okazuje, także kobiety protestują w imieniu praw polskich kobiet. "Jesteśmy pod ambasadą w Reykjaviku! Dziś walczymy o nasze prawa!" - napisała jedna z nich.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Inna dodała: "Wspierani przez islandzkie społeczeństwo walczymy za nasz kraj! Dzisiaj odbył się trzeci protest w Reykjaviku!".