Sztorm na Bałtyku: morze pochłonęło plażę na Helu
Sztorm, który nawiedził północ Polski na początku stycznia pokazał, że wystarczy dosłownie kilka godzin, aby plaże zniknęły pod falami Bałtyku. Dobrze to widać na przykładzie Mierzei Helskiej. Nagranie udostępnił jeden z mieszkańców półwyspu.
Środowy sztorm na Bałtyku był niesamowitą gratką dla amatorów spacerów z dreszczykiem emocji i miłośników fotografii. Gigantyczne fale, bardzo silny wiatr. Wszystko sprawiło, że w sieci zaroiło się od zdjęć i nagrań wzburzonego morza.
Na jednym z takich klipów, nakręconym przez fotografa Grzegorza Elmisia widać, jak Bałtyk dosłownie połyka kolejne metry plaży na Mierzei Helskiej. Pod spienioną wodą znikają tony piasku. Żywiołowi poddają się drzewa, które otaczały plażę w okolicy wejścia nr 64.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Z danych podawanych przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wynika, że wiatr, który smagał wybrzeże, wiał z prędkością 70 km/h, ale w porywach osiągał nawet 95 km/h. Nic dziwnego, że nawet sosny i świerki nie były w stanie oprzeć się sile żywiołów i wyrywane z korzeniami trafiały do Bałtyku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl