Nie było ich na mapach, choć w rzeczywistości istniały. Wiedzieli o nich nieliczni, ponieważ funkcjonowały z klauzulą najwyższego utajnienia. Każdy, kto nieopatrznie zapuścił się w takie miejsce, napotykał najeżone drutem kolczastym zapory albo budki strażnicze. Oto miejsca niegdyś niemal niedostępne dla zwykłych śmiertelników.