Oglądają nawet kilkadziesiąt meczów w sezonie, poświęcają cały weekend, aby obejrzeć 90-minutowy sparing na drugim końcu Europy, chłoną atmosferę panującą na stadionach. To prawdziwi wyznawcy, bo futbol jest dla nich religią. Poznajcie groundhopperów, czyli tzw. turystów stadionowych.