W połowie lutego sprzedano w Gdańsku panoramiczny widok Elbląga datowany na lata 1730–1740. Szczęśliwy nabywca wylicytował go za 45 tys. zł. Co sprawiło, że akurat ta weduta uzyskała tak zawrotną cenę, skoro na tej samej aukcji pozostałe mapy i widoki Elbląga sprzedawano za kwoty ledwie przekraczające tysiąc zł? Może fakt, że jej autorem był człowiek, którego perypetiami można by obdzielić kilkanaście żywotów?