Japonia wielu zaskakuje. Ci, którzy co jakiś czas mają okazję tam bywać, albo się w niej zakochują, albo nie mogą znieść wszechogarniającego ładu i precyzji. "Europejczyk w Japonii jest jak dzikus" – zdarza się mówić blogerom-podróżnikom. I tak też mogą nas odbierać miejscowi, gdy obserwują, że nie przygotowaliśmy się do wycieczki i fotografując kolorowy budynek, następnie oznaczamy go w mediach społecznościowych, jako Uniwersal Studios w Osace.