Paryż, Francja
Po 12-milionowym Paryżu jeździ 17,5 tys. taksówek, czyli 4 razy mniej na osobę niż na przykład w Londynie i Warszawie. Nic więc dziwnego, że znalezienie taryfy w tym pięknym mieście nad Sekwaną czasem graniczy cudem. Jeśli jednak bardzo się uprzemy, uzbrójmy się w cierpliwość i przygotujmy portfel na niemały wydatek. Bez względu na liczbę przejechanych kilometrów, opłata za kurs nie może być niższa niż 6,4 euro. Samo „trzaśnięcie drzwiami” wynosi kilka (3-4) euro, a każdy kilometr to dodatkowe euro z kieszeni. Od poniedziałku do piątku. W soboty stawki się podwajają, a w niedzielę zapłacimy jeszcze więcej. Dodatkowe opłaty naliczane są za przewóz bagaży (drugi i każdy dodatkowy), oraz przejazd pasażerów w liczbie większej niż 3. Jeśli to nas nie zraża, wypatrujmy znaczka „Taxi Parisien” – jak już go dostrzeżemy, zasady są takie jak w Polsce. Czyli do taksówki zaparkowanej na postoju wsiadamy, na jadącą – machamy.