Turystyka dziedzictwa kulturowego
Dziś, gdy europejskie miasta w szybkim tempie stają się do siebie coraz bardziej podobne, ogromnie zyskują na atrakcyjności tereny, które starają się zachować swą unikalność, odrębność. Unifikacja się przejadła – oryginalny styl budownictwa, zabytki architektury, elementy ludowej twórczości, kosztowanie lokalnej kuchni – czyli wszystko to, co składa się na lokalny koloryt, przyciąga ludzi jak magnes.
Coraz więcej turystów pragnie spędzać wolny czas w sposób aktywny, czerpiąc jak najwięcej korzyści ze świadomego obcowania z kulturą, tradycją i krajobrazem danego regionu. Pragną poznawać, doświadczać, kontemplować otaczającą rzeczywistość. W sposób przyjemny, bo niczym niewymuszony, uczyć się. Dla takich ludzi jednym z głównych motywów wszelakich podróży, jest szeroko pojęte zwiedzanie, poznawanie dziedzictwa kulturowego danego regionu.
Warto przypomnieć, co kryje się pod nazwą ,,dziedzictwo kulturowe”. Otóż, już od ponad 40 lat, za dziedzictwo kulturowe uważa się zarówno materialny, jak i duchowy dorobek poprzednich pokoleń. To kultura, tradycja, legendy i podania przekazywane z pokolenia na pokolenie, świadczące o cywilizacyjnym dorobku człowieka. Dziedzictwo kulturowe to również walory przyrodniczo-krajobrazowe - zachowane w naturalnym stanie wytwory sił przyrody, które - z uwagi na swą wysoką wartość - podlegają szczególnej ochronie. Turystyka dziedzictwa kulturowego jest uprawiana najczęściej przez ludzi poszukujących spokoju i wobec tego jest ona dość daleka od głównego nurtu sposobów wypoczywania, czyli turystyki masowej. Odwiedzający są spragnieni autentycznego kontaktu z lokalną społecznością.
A z kolei pielęgnowanie duchowej i materialnej spuścizny danego miejsca pomaga lokalnej społeczności zachowanie odrębności regionalnej i - tym samym – umożliwia tworzenie atrakcyjnych, unikalnych ofert turystycznych. To ważne, bo z promocji i ochrony tych cech dziedzictwa kulturowego, które są unikalne dla danego obszaru, płyną dla lokalnej społeczności wymierne korzyści ekonomiczne. Tworzenie nowych miejsc pracy, zachęcanie do rozwijania przedsiębiorczości, pracy na rzecz własnego regionu (np. w agroturystyce, przy wyrobie i sprzedaży produktów lokalnych) pomaga dostrzec i docenić gospodarczy potencjał własnego regionu i przyciągnąć na powrót młodych w rodzinne strony.
Ekomuzea
Muzea bez murów - entuzjastyczna prezentacja przyrody, tradycji i historii regionu.
Doskonałym sposobem na zachowanie, ożywienie dziedzictwa kulturowego, są ekomuzea. Sama nazwa złożona jest z dwóch greckich słów: \"oikos\" - które znaczy \"dom\" lub \"istota\" i \"museion\", które oznacza zbiór rzeczy (od obiektów zainteresowania nauki czy historii cywilizacji). Zrozumienie tego terminu utrudnia fakt, że słowo \"muzeum\" jest najczęściej kojarzone z zamkniętą, sformalizowaną, pachnącą naftaliną instytucją, przypominającą nam o przeszłości. Tymczasem ekomuzeum to nie skansen, to żywa tkanka, coś dynamicznego, co żyje i zmienia się razem z lokalną społecznością. Ekomuzeum to rodzaj \"muzeum bez murów\", bo - w przeciwieństwie do tradycyjnych muzeów – kompleksowo prezentuje obiekty, wydarzenia i ludzi w ich naturalnym otoczeniu, nie zaś wyrwanych z kontekstu.
Zwykle ekomuzealny projekt zaczyna się od tego, że na danym terenie znajdują się osoby (bądź też jeden człowiek) przekonane, że wokół nich znajdują się obiekty i miejsca naprawdę cenne. To właśnie dzięki nim w ekomuzeach toczą się żywe lekcje historii. Celem powoływania ekomuzeów jest zachowanie rozmaitych śladów przeszłości – obiektów dawnej architektury szlacheckiej czy wiejskiej, starych kościółków czy cerkwi, narzędzi codziennego użytku, np. drewnianego kołowrotka, który już dawno wyszedł z użycia, ozdób poświęconych bóstwom, czy nawet listów zakochanej pary mieszkańców z danej miejscowości.
_ Marta Nobis _
Źródło: B.P. Projektu „Gospodarka Społeczna na Bursztynowym Szlaku”