Utknęła w koronach drzew. Kobieta wisiała tak w oczekiwaniu na pomoc
09.04.2024 06:47, aktual.: 09.04.2024 08:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR mają pełne ręce roboty. W miniony weekend interweniowali aż 11 razy. Pomagali m.in. kobiecie, która leciała na paralotni i spadła na drzewo.
W miniony weekend ratownicy GOPR Beskidy udzielali pomocy w 11 wypadkach, do których doszło w rejonie Babiej Góry, Pilska, Skrzycznego, Żaru i Przełęczy Karkoszczonka. Jak opisali w poście na Facebooku, w większości były to typowe urazy, powstałe w wyniku upadku, czy potknięcia. Na liście pojawiły się stłuczenia, skręcenia stawów oraz podejrzenia złamań kończyn dolnych.
Paralotniarka utknęła na drzewie
Do poważniejszego wypadku doszło w niedzielę. Kobieta, która leciała na paralotni, najadła się sporo strachu - utknęła bowiem na drzewie. "W wyniku podwinięcia skrzydła paralotni doszło do upadku spiralnego i zawiśnięcia 30-letniej pilotki w koronach drzew, ok. 25 m nad ziemią i czterech m od pnia" – poinformowali w poście.
Ratownicy pomogli w ewakuacji kobiety. Na szczęście okazało się, że nie miała żadnych poważnych obrażeń. Zakończyło się na strachu. W akcji ratownikom pomagali zaprzyjaźnieni piloci i strażacy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj też: 20 sekund grozy. Walczył o życie nad Rysami
Żmije na szlakach
Ale w weekend ratownicy pomogli nie tylko ludziom, ale i zwierzętom. Uratowali psa ukąszonego przez żmiję. Te, jedyne w Polsce jadowite węże, są można spotkać na szlakach w Beskidach.
Toksyny z ich jadu nie stanowią śmiertelnego zagrożenia dla zdrowego człowieka, ale po ukąszeniu mogą wystąpić dokuczliwe objawy, np. zawroty głowy, silny ból, skurcze, zaburzenia równowagi oraz widzenia. W skrajnych przypadkach ugryzienie może doprowadzić do martwicy. "Podczas wycieczek warto zachować ostrożność" – przestrzegli ratownicy.
Pomoc w górach
Jeśli wybieracie się na wycieczkę w Beskidy, a konkretnie w rejony od Bramy Morawskiej po Babią Górę i zdarzy się wypadek, to warto pamiętać, że na pomoc można wezwać GOPR, dzwoniąc pod bezpłatny numer telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300.
Źródło: PAP/GOPR Beskidy