W Egipcie szydzą z nowego pomnika Nefretete. "Teraz może czekać na autobus"
Nie tylko w Polsce monumenty, dzieła rzeźbiarskie czy architektoniczno-rzeźbiarskie, wznoszone ku czci wielkich postaci historycznych, są nieudane. Egipt także ma z tym problem.
Kilka dni temu na jednym z głównych placów tego miasta postawiono pomnik Nefretete - żony faraona Echnatona z XVIII dynastii. Zapewne każdy kojarzy słynne na całym świecie popiersie Nefretete, które obecnie można obejrzeć w Neues Museum w Berlinie.
Pomnik czy karykatura?
Ale wróćmy do "pomnika" w mieście Al-Minja. O ile "góra" monumentu (oprócz uszu) wyglądała całkiem całkiem, to z "dołem" był już problem. Konkretnie z dziwnie ułożonymi rękoma. Nefretete wyglądała bardzo nienaturalnie i karykaturalnie.
Nie trzeba było długo czekać, by to dzieło stało się najpierw lokalnym, a chwilę później ogólnonarodowym obiektem szyderstw i kpin. Jak można przeczytać w lokalnych mediach, postać przypominająca Nefretete jest "nieproporcjonalna i niegodna piękna słynnej egipskiej królowej", albo, że "jej śmieszne rączki przypominają dziwne łapki Sfinksa z Gizy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". "Turyści za nim szaleją". Jedna z najczęściej kupowanych pamiątek w Bułgarii
Drwiny z Nefretete
I stało się. Ktoś nie wytrzymał i w środę 11 września nad Nefretete się zlitował. Monument "od pasa w dół" został zasłonięty. Posłużyły do tego koce ułożone wokół jej bioder i nóg.
I w tej chwili dopiero zaczęły się prawdziwe drwiny. "Idzie jesień, więc się przykryła, bo jej zimno", "teraz Nefretete spokojnie może czekać na autobus nawet podczas chłodnej nocy", "dobrze, że ma kocyk, bo jak zaśnie, podłoży go sobie pod głowę", "ciekawe, czy w pupę też ma ciepło" - tego typu komentarze można przeczytać w egipskich mediach społecznościowych.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
W wyniku prześmiewczych treści na temat "Nefretete z Al-Minji" władze miasta usunęły to "dzieło" z przestrzeni publicznej. Zabrali ją razem z kocami.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Nefretete jak żona Frankensteina
To nie pierwszy przypadek, gdy lokalny artysta ma kłopoty z upamiętnieniem jednej z najsłynniejszych kobiet w historii Egiptu. Dziewięć lat temu odsłonięto ogromne popiersie żony faraona Echnatona na drodze powitalnej w mieście Samalut w Górnym Egipcie. Mieszkańcy, a także urzędnicy skarżyli się, że "pomnik" jest brzydki i zupełnie nie przypomina oryginału, a bardziej kojarzy się z Frankensteinem...
Po kilku dniach popiersie "Nefretete, żony Frankensteina" zniknęło z ulicy.