Wakacyjne odkrycie Polaków. Przed wyjazdem obawiają się wielu rzeczy, wracają zachwyceni

Nie mam wątpliwości - Izrael to wakacyjny hit. Znajomi dzwonią do mnie kilka razy w miesiącu i pytają, jak przygotować się do wyjazdu do tego kraju. Po wakacjach najczęściej mówią: "chcemy wrócić".

Tel Awiw jest biznesową i rozrywkową stolicą Izraela. Nazywa się go "miastem, które nigdy nie zasypia"
Źródło zdjęć: © WP.PL | Wojciech Gojke
Wojciech Gojke

Jeszcze dekadę temu Izrael to był kierunek typowo pielgrzymkowy. Trochę nieznany i trochę odległy. Te czasy poszły w zapomnienie i nastała istna rewolucja. Liczba Polaków odwiedzających najnowocześniejsze państwo na Bliskim Wschodzi wzrosła do kilkuset tysięcy rocznie.

Można śmiało powiedzieć, że jedno najmłodszych państw świata, także dzięki rozbudowanej siatce połączeń z Polski, jest już kolejny rok z rzędu jednym z najbardziej pożądanych kierunków na wakacje. Jednak ci, co dopiero mają zamiar wybrać się do Izraela – skuszeni niskimi cenami biletów i opowieściami znajomych czy rodziny – często mają wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa czy kontroli.

"Straszne kontrole na lotnisku. Na pewno mnie zawrócą do Polski"

Spotykam się ze znajomym. Mówi: "W czerwcu lecę do Izraela na tydzień. Ponoć trzepią wszystkich na lotnisku. Byłem wcześniej w Egipcie i Turcji. Mam wymieniać paszport?" Tego samego obawiały się Magda Drozdek i Joanna Kocik, redakcyjne koleżanki, które właśnie wróciły z Izraela.

Kontrole na izraelskich lotniskach owiane są legendami i wywołują wielki stres u osób, które nigdy tam nie były. Często mówi się, że jeśli wcześniej odwiedziliście Iran, Irak, Syrię czy inne kraje arabskie, na lotnisku z pewnością zostaniecie zapytani o cel podróży do tych krajów.

Obraz
© Lotnisko w Tel Awiwie / Wojciech Gojke, WP

– Obawiałam się kontroli na lotnisku. Zmieniłam paszport przed wyjazdem, ponieważ miałam pieczątki z Iranu i innych krajów arabskich, więc sugerując się opiniami - chociażby osób z redakcji - wyrobiłam nowy dokument. Na lotnisku okazało się, że cała odprawa przeszła bardzo sprawnie. W drugą stronę kontrola była szczegółowa, ale nie dlatego, że ktoś chciał nam zrobić na złość czy kogoś odstraszyć. W jednej kolejce stali obywatele wielu narodowości i wszyscy byli tak samo traktowani – mówi Joanna Kocik.

A co z osobami, które nie mówią po angielsku? Podobno im jest trudniej przejść kontrolę - mówią mi znajomi. – Jeśli pracownik portu widzi, że ktoś nie radzi sobie z angielskim, to podchodzi z nim do specjalnego monitora, gdzie wszystko jest wyświetlane po polsku. Wystarczy odpowiedzieć na pytania dotyczące bagażu czy poznanych na miejscu osób. Odpowiedzi to "tak" lub "nie" – tłumaczy Magda Drozdek.

Kontrola jest formalnością i nie bójcie się, nikt nie będzie celował do was z broni - bo takie opinie też słyszałem. W końcu macie prawo być turystami ciekawymi świata, bez względu na szerokość geograficzną.

Jednak warto przygotować się rozmowy z celnikiem, dzięki czemu przebiegnie ona sprawniej. Pytania mogą też paść odnośnie celu wizyty czy miejsca, w którym zatrzymacie się na noc. Na lotnisku warto być co najmniej 3 godziny wcześniej (ze względu na kontrole).

Warto wiedzieć, że kontrole w Izraelu są także w centrach handlowych czy na dworcach i przypominają nieco te na lotniskach – przechodzi się przez bramki, pracownik sprawdza, czy ktoś nie ma przy sobie broni i/lub zagląda do plecaka, aby zobaczyć jego zawartość. Robi się to ze względów bezpieczeństwa.

Obraz
© Lotnisko w Tel Awiwie / Wojciech Gojke, WP

"Mam zabrać ze sobą zupki instant? Albo konserwy? Ponoć wszystko jest zamknięte w trakcie szabatu"

Niedzielne spotkanie rodzinne. Zagaduje mnie kuzynka. "Lecę w maju do Izraela" – mówi. Zaczyna się… – myślę sobie w pierwszym momencie. Ale nie jest źle. Chętnie odpowiadam na jej pytania – m.in. dotyczące szabatu. A więc: święto zaczyna się o zmierzchu w piątek i trwa do zmierzchu w sobotę, oznacza też to, że jego godziny są ruchome. W zależności od miejsca, jest mniej lub bardziej rygorystycznie przestrzegane. W przypadku najczęściej odwiedzanych przez turystów miast, czyli Tel Awiwu, Jerozolimy, Ejlatu czy Hajfy, znajdziemy otwarte sklepy, bary i restauracje. Najlepiej jest pod tym względem w Tel Awiwie, ponieważ w wielu miejscach znajdziecie całodobowe sklepy AM:PM. Ponadto centrum zaczyna zapełniać się młodymi ludźmi, którzy ewidentnie wybierają się na imprezę lub do pubów. W trakcie szabatu jedynym miastem, w którym funkcjonuje komunikacja miejska, jest Hajfa. W pozostałych trzeba poruszać się na piechotę, korzystać z rowerów lub taksówek. Ate nie są tanie, ale są też taksówki np. na 7 osób. Więc jadąc z lotniska Ben Gurion do Tel Awiwu, zamiast 130 szekli (ok. 130 zł), zapłacicie niecałe 20 szekli na osobę.

Obraz
© Jerozolima / Wojciech Gojke, WP

"Ile zabrać ze sobą kasy?"

"Mogę wziąć maksymalnie 3,5-4 tys. zł. Wystarczy na tydzień urlopu?" – pyta z nutą niepewności w głosie Hubert, kolega z czasów studiów. Nie ma co owijać w bawełnę – Izrael nie jest tani. To nie Praga, w której napijecie się za "grosze" dobrego piwa, ale to też nie Oslo, w którym rachunek w barze szybkiej obsługi może spowodować stan przedzawałowy. Dobrze zaplanowany wyjazd nie wyniesie was więcej, niż podróż do Hiszpanii czy Włoch. Wycieczkę możecie zorganizować samodzielnie lub skorzystać z coraz bogatszej oferty biur podróży. W przypadku pierwszej opcji, warto kupić bilety lotnicze z wyprzedzeniem – nigdy nie wydałem więcej niż 300 zł na lot w dwie strony. Połączenia do Izraela dostępne są z Krakowa, Katowic, Warszawy, Gdańska, Poznania, Wrocławia i Lublina, a do wyboru macie takie linie, jak: LOT, El Al, Wizz Air oraz Ryanair.

Poza sezonem letnim są często promocje na hotele i hostele, a za noc zapłacicie od ok. 100 zł od osoby. Można upolować jeszcze niższą cenę w przypadku Airbnb. Posiłki w restauracjach nie należą do najtańszych (na osobę trzeba liczyć co najmniej 75 zł). Dlatego warto kupować tanie, pyszne i sycące falafele (od ok. 10 zł), hummusy czy pasty bakłażanowe. Jest ich w sklepach tyle, że nie wiadomo, na którą wariację się zdecydować. W połączeniu ze świeżym pieczywem smakują naprawdę wybornie. Koszt tygodniowych wyjazdów zamykał się w moim przypadku w ok. 1,5 tys. zł. Opcja nr 2 - wyjazd z biurem podróży, które zapewnia transport + śniadania + zakwaterowanie + zwiedzanie, to koszt od ok. 2 tys. zł.

Obraz
© Wojciech Gojke, WP

"To tam jest ta wojna czy jej nie ma?"

Kolejna trapiąca wielu turystów kwestia, to konflikt izraelsko-palestyński. Oczywiście nie jest on tajemnicą. Ale jako turyści nie odczujecie za bardzo politycznego napięcia. Jeśli chodzi o miejsca turystyczne, to incydenty zdarzają się sporadycznie, a celami ataków nie są przyjezdni.

Ponadto widok żołnierzy z bronią na ulicy jest zupełną normalnością. Albo wracają ze służby, albo odpowiedzialni są za pilnowanie porządku w mieście. Choć w pierwszym momencie można poczuć się niepewnie, to po kilku dniach wszyscy zgodnie przyznają, że dzięki ich obecności człowiek czuje się pewniej. - Widok żołnierzy z bronią ludzie odbierają za coś normalnego. Nie czuło się napięcia – zwłaszcza, gdy mundurowi rozmawiali ze sobą wyluzowani, paląc papierosy – wspomina Joanna Kocik.

Obraz
© Jerozolima / Wojciech Gojke, WP

Trudna miłość między Polakami a Izraelczykami

Przyjaciel dzwoni do mnie i mówi: "Musimy się spotkać. Żona kupiła bilety do Tel Awiwu. Zgodziłem się, nie chciałem się kłócić. Ale co my tam właściwie mamy robić? No i lecimy do Żydów. Pewnie będą coś do nas mieć". Ja na to odpowiadam: a jak się w Polsce mówi o Izraelczykach? "No w negatywny sposób" – przyznaje. A kto najczęściej wypowiada się w tym temacie? I kontynuuję: oczywiście ci, którzy nie mają bladego pojęcia o tym kraju. "Eksperci" od wszystkiego i od niczego. W końcu to jedna z tych pieczołowicie pielęgnowanych tradycji narodowych, że lubimy krytykować i we wszystkich widzieć wrogów.

Co mogę powiedzieć o odmienianej przez wszystkie przypadki "żydowskiej nienawiści"? Byłem w Izraelu pięć razy, widziałem sporo różnych sytuacji. Przyznaję - tak, można spotkać osoby wrogo nastawione do Polaków. Kiedyś nawet jeden pan, słysząc jak rozmawiam po polsku, powiedział mi w tramwaju w Jerozolimie "You're not welcome here". Nie musiałem nic mówić, bo siedzący obok niego mężczyzna coś mu odpowiedział po hebrajsku. Nie wiem co, ale chyba słownie go zlinczował, skoro nie wydusił z siebie już żadnego zdania. Zresztą po dziesiątkach szczerych rozmów z przyjaciółmi mieszkającymi w Izraelu wiem, jakie zdanie mają na temat naszych rodaków. I zawsze powtarzają, że lubimy przesadzać, upatrywać w nich wrogów, ale na szczęście coraz lepiej się poznajemy i na własnej skórze możemy się przekonać, że jest zdecydowanie lepiej niż nam się wydawało.

Obraz
© Jerozolima / Wojciech Gojke, WP

W mojej ocenie każdy, chociaż raz w życiu, powinien odwiedzić Izrael. I nie wyłącznie Tel Awiw czy Ejlat, ale też obowiązkowo Jerozolimę, Hajfę, Masadę, Morze Martwe czy pustynię Negew. Wszystkie te miejsca uzupełniają się. Nie traćcie okazji zapoznawania się z Izraelczykami, bo nowe znajomości mogą okazać największą wartością waszego wyjazdu. I uwierzcie, zupełnie inaczej spojrzycie nie tylko na ten kraj, ale też relacje między oba naszymi narodami.

Zobacz też: Tel Awiw - najbardziej europejskie miasto na Bliskim Wschodzie

Wybrane dla Ciebie

Przyciąga miliony turystów. Zyski większe niż ze złota
Przyciąga miliony turystów. Zyski większe niż ze złota
Lepiej uważać. Za parawan na plaży grozi nawet 5 tys. zł kary
Lepiej uważać. Za parawan na plaży grozi nawet 5 tys. zł kary
Afera w Nicei. Trwa spór o wycieczkowce
Afera w Nicei. Trwa spór o wycieczkowce
Różowe cudo natury, które właśnie kwitnie na Podhalu
Różowe cudo natury, które właśnie kwitnie na Podhalu
Zmiany w bagażu podręcznym od 1 sierpnia. To już pewne
Zmiany w bagażu podręcznym od 1 sierpnia. To już pewne
Największa rekonstrukcja średniowiecznej bitwy na świecie. "Realizujemy misję"
Największa rekonstrukcja średniowiecznej bitwy na świecie. "Realizujemy misję"
Była stewardesa nie ma wątpliwości. Loty do tych miejsc to koszmar
Była stewardesa nie ma wątpliwości. Loty do tych miejsc to koszmar
Przez miasto przeszły ulewy. Symbol uszkodzony
Przez miasto przeszły ulewy. Symbol uszkodzony
Zielona wyspa północnej Grecji. Wybór, który nie zrujnuje portfela
Zielona wyspa północnej Grecji. Wybór, który nie zrujnuje portfela
Zaskakujący powód opóźnienia. Wielki rój zaatakował samolot
Zaskakujący powód opóźnienia. Wielki rój zaatakował samolot
Cysterna spadła z klifu. Rajska plaża na europejskiej wyspie zamknięta
Cysterna spadła z klifu. Rajska plaża na europejskiej wyspie zamknięta
Rewolucja w USA. Podróżujący samolotami będą zadowoleni
Rewolucja w USA. Podróżujący samolotami będą zadowoleni