Trwa ładowanie...

Weszłam do sklepu i oniemiałam. Takie ceny się nie zdarzają

Nigdy nie przywożę typowych pamiątek z podróży. Jadąc do Wilna nie spodziewałam się więc, że będę musiała martwić się o nadbagaż. A wszystko przez wizytę w... sklepie z odzieżą używaną.

Za zakupy zapłaciłam w sumie 9,50 euroZa zakupy zapłaciłam w sumie 9,50 euroŹródło: WP
dpqaqve
dpqaqve

Każdy ma swoje przyzwyczajenia w podróży. Ja lubię odnajdywać sklepy z odzieżą używaną, a w nich szukam skarbów vintage. Nieraz widziałam, jak ubierają się mieszkanki Wilna, dlatego liczyłam, że z litewskiej stolicy uda mi się przywieźć jakiś łup. Nie spodziewałam się jednak, jak wielki ten łup będzie.

Wszystko za 1 euro

Na mapie wyszukałam najbliższy sklep z odzieżą używaną. Był zaledwie kilkaset metrów od hotelu, w którym się zatrzymałam. Należał do sieci Humana, której ideą są działania proekologiczne czy generowanie środków na rozwój projektów w Afryce, Azji i Ameryce Południowej. Te sklepy można znaleźć na całym świecie, a najwięcej jest ich w Europie.

Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam, że tego dnia w małym butiku vintage w samym sercu wileńskiej starówki wszystko kosztowało 1 euro (ok. 4,50 zł). Takie ceny się nie zdarzają. Dopytałam więc, czy na pewno, a ekspedientka zapewniła mnie, że tak. To był prawdziwy raj dla miłośników tego typu mody. Sukienki sprzed kilku dekad, kolorowe koszule, spodnie z wysokim stanem, apaszki, torebki. I wszystko za 1 euro!

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Halo Polacy". Wyjątkowy region Chorwacji. "Tam nie może brakować atrakcji"

Do przymierzalni zabrałam z 20 sztuk, ale z tego wybrałam kilka spódnic i koszul. Zapłaciłam 4 euro. W GPS od razu wpisałam kolejny sklep. Tam zostawiłam 3 euro. Apetyt rósł, więc w kolejnym w boskie vintage ciuchy zainwestowałam 2 euro.

Źródło: Ilona Raczyńska, WP
Suma z paragonów powinna wynieść 101 euro

Deal życia

Okazało się, że trafiłam na deal życia, bo promocja, która trwała w sieci Humana, była wyjątkowa właśnie w tym tygodniu. Kolejnego dnia wszystko miało kosztować 50 eurocentów. Wybrałam się wtedy na kolejne łowy, ale już mało co przykuwało uwagę, udało mi się jednak wyszperać sukienkę za niecałe 3 zł.

Za 10 rzeczy, które kupiłam w Wilnie, powinnam według metek zapłacić 101 euro (452 zł), a zapłaciłam 9,50 euro (42 zł). Oczywiście takie zakupy nie są dla każdego, ale dla mnie to była czysta przyjemność, bo w Polsce ubrania vintage są zazwyczaj wyceniane bardzo wysoko. Lepszej pamiątki z Wilna nie mogłam sobie wymarzyć.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dpqaqve
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
dpqaqve