Weszłam do sklepu i oniemiałam. Takie ceny się nie zdarzają
Nigdy nie przywożę typowych pamiątek z podróży. Jadąc do Wilna nie spodziewałam się więc, że będę musiała martwić się o nadbagaż. A wszystko przez wizytę w... sklepie z odzieżą używaną.
Każdy ma swoje przyzwyczajenia w podróży. Ja lubię odnajdywać sklepy z odzieżą używaną, a w nich szukam skarbów vintage. Nieraz widziałam, jak ubierają się mieszkanki Wilna, dlatego liczyłam, że z litewskiej stolicy uda mi się przywieźć jakiś łup. Nie spodziewałam się jednak, jak wielki ten łup będzie.
Wszystko za 1 euro
Na mapie wyszukałam najbliższy sklep z odzieżą używaną. Był zaledwie kilkaset metrów od hotelu, w którym się zatrzymałam. Należał do sieci Humana, której ideą są działania proekologiczne czy generowanie środków na rozwój projektów w Afryce, Azji i Ameryce Południowej. Te sklepy można znaleźć na całym świecie, a najwięcej jest ich w Europie.
Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam, że tego dnia w małym butiku vintage w samym sercu wileńskiej starówki wszystko kosztowało 1 euro (ok. 4,50 zł). Takie ceny się nie zdarzają. Dopytałam więc, czy na pewno, a ekspedientka zapewniła mnie, że tak. To był prawdziwy raj dla miłośników tego typu mody. Sukienki sprzed kilku dekad, kolorowe koszule, spodnie z wysokim stanem, apaszki, torebki. I wszystko za 1 euro!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Wyjątkowy region Chorwacji. "Tam nie może brakować atrakcji"
Do przymierzalni zabrałam z 20 sztuk, ale z tego wybrałam kilka spódnic i koszul. Zapłaciłam 4 euro. W GPS od razu wpisałam kolejny sklep. Tam zostawiłam 3 euro. Apetyt rósł, więc w kolejnym w boskie vintage ciuchy zainwestowałam 2 euro.
Deal życia
Okazało się, że trafiłam na deal życia, bo promocja, która trwała w sieci Humana, była wyjątkowa właśnie w tym tygodniu. Kolejnego dnia wszystko miało kosztować 50 eurocentów. Wybrałam się wtedy na kolejne łowy, ale już mało co przykuwało uwagę, udało mi się jednak wyszperać sukienkę za niecałe 3 zł.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Za 10 rzeczy, które kupiłam w Wilnie, powinnam według metek zapłacić 101 euro (452 zł), a zapłaciłam 9,50 euro (42 zł). Oczywiście takie zakupy nie są dla każdego, ale dla mnie to była czysta przyjemność, bo w Polsce ubrania vintage są zazwyczaj wyceniane bardzo wysoko. Lepszej pamiątki z Wilna nie mogłam sobie wymarzyć.
WP Turystyka na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski