MiastaWiedeń, jakiego nie znacie

Wiedeń, jakiego nie znacie

Podkręcone wąsy, okulary i delikatny uśmiech, który stał się wizytówką Otto Wagnera na lata. Na przykurzonych fotografiach, szczególnie tych z jego młodości, robi wrażenie niezbyt poważnego pana. Nic bardziej mylnego. To on wywrócił wiedeńską architekturę do góry nogami. Niepowtarzalny wizerunek miasta i sztuki na przełomie wieków tworzył w towarzystwie Klimta, Schielego i Mosera.

Wiedeń, jakiego nie znacie
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

07.10.2017 | aktual.: 14.10.2017 14:17

Polacy kochają Wiedeń. Nie ma pory roku, która byłaby mniej atrakcyjna do odwiedzenia stolicy Austrii. Na początku, co nie dziwi, każdy zdeptuje opisywane w przewodnikach szlaki. Po oswojeniu się z miastem przychodzi czas na relaks, niespieszny spacer po zakamarkach metropolii. Okazuje się wtedy, że zwykłe ulice bywają ciekawsze niż żelazne atrakcje. Co powiecie na odnalezienie elementów secesji? Przecież Wiedeń nią emanuje. Na każdym rogu napotykamy budynki typowe dla tego nurtu. Co więcej, rok 2018 będzie dla stolicy Austrii wyjątkowy. 100 lat wcześniej zmarło czterech najważniejszych przedstawicieli tego kierunku: Gustav Klimt, Egon Schiele, Otto Wagner i Koloman Moser. To oni stworzyli styl, który łączył sztukę wysoką i niską, meblarstwo i architekturę, malarstwo i rzeźbę. Ukształtowali wizerunek miasta, jaki poznajemy dziś. Czwórka, bez której sztuka i kultura nie byłyby takie same. Ich ślady znajdziemy w wielu miejscach Wiednia. Poszukajmy ich razem.

Wiedeń, o jakim się nie śniło

O secesjonistach wiedeńskich u schyłku XIX w. z zaciekawieniem pisała krakowska prasa. "Co to znaczy secesja? Jest to wyzwolenie się z pewnych ciasnych formuł i stosunków, odrzucenie pewnych doktryn przestarzałych, które nie wszystkim pozwalają swobodnie się rozwijać" – to cytat z artykułu, który w 1897 roku opublikowano w magazynie "Czas". Rewolucja? Można tak powiedzieć. Oto w Wiedniu pojawili się artyści, którzy nie bali się wyjść z inicjatywą ożywiania skostniałej monarchii Habsburgów, wprowadzać w życie idee, o jakich dotąd się nie śniło.

Rewolucjonistą był Otto Wagnera, architekt i urbanista, którego projekty są dzisiaj symbolami Wiednia i wciąż spełniają swe funkcje. Budowle, kiedy je tworzył, były nie tylko przyjemne dla oka, ale przede wszystkim prekursorskie. Zerknijcie na kościół Am Steinhof, Majolikahaus czy Pocztową Kasę Oszczędnościową. Na każdym kroku widać wysublimowaną prostotę i dbałość o detale. Jego projekty zachwycały lekkością i doskonałą symetrią. Budynki były - jak na tamten okres - wręcz surowe i geometryczne, ale też eleganckie. Wybitny przedstawiciel secesji i jednocześnie ojciec modernizmu w latach 90. XIX w. przezwyciężył historyzm - naśladowanie starszych stylów, które było powszechne w architekturze XIX wieku - aby popularyzować nowe budownictwo, odpowiadające potrzebom nowoczesnych ludzi.

Przemierzając miasto śladem naszych artystów, wcześniej czy później napotkacie biały budynek bez okien, ozdobiony złotą, koronkową kopułą. To dawna siedziba Secesji Wiedeńskiej. Zanim tu dotrzecie, wiedzieć powinniście, że chociaż secesja narodziła się w Brukseli, to Wiedeń jest nazywany jej stolicą.

W 1897 r. grupa artystów wystąpiła z Wiedeńskiego Domu Sztuki, opanowanego przez artystów konserwatywnych, tworząc własne stowarzyszenie. Młodzi artyści do wystawiania swoich prac potrzebowali pawilonu wystawowego, przestrzeni zapewniającej odrębność i samodzielność. Powstał więc budynek secesji, wzniesiony w latach 1898 - 1899, zaprojektowany przez Josepha Marię Olbricha, ucznia Otto Wagnera. Pierwsza wystawa w 'Wiener Secession' wywołała niemały skandal w ówczesnym Wiedniu. Dziś w piwnicy budynku można podziwiać znane dzieła Klimta pt. "Beethovenfries", fresk obiegający całą salę, którego motywem przewodnim jest poszukiwanie szczęścia. W pozostałych pomieszczeniach znajdziemy prace tworzone dzisiaj. To idealne miejsce na wyciszenie się i refleksję, jak na przestrzeni lat zmieniła się sztuka.

Miejsce dla każdego

Obraz
© Shutterstock.com | Ekaterina Pokrovsky

Ludzie siedzą na kolorowych ławkach, przy okrągłych kawiarnianych stolikach. W małych grupkach, pojedynczo lub parami. Czasami odpoczywają z kapeluszem nasuniętym na twarz, dostosowując się do niespiesznego tempa. Ich spokoju nie zakłócają grupy turystów skupiające się na schodach Muzeum Leopoldów. Na obszernym placu w Dzielnicy Muzeów, jednym z największych na świecie terenów poświęconych kulturze, jest miejsce dla każdego.
Wyróżnia się tu prosta, jasna bryła budynku z wapiennego kamienia. To właśnie Muzeum Leopoldów, które obok wiedeńskiego Belwederu, posiada największy na świecie zbiór dzieł Egona Schiele oraz pokaźną kolekcję prac Gustawa Klimta, artystów epoki secesji. Ich dzieła były przełomowe. Osiągają dziś niebotyczne ceny na całym świecie. Zebrali je tu lekarz i kolekcjoner, Rudolf Leopold i jego żona Elżbieta, a precyzyjniej mówiąc, muzeum powstało w 2001 roku wchłaniając ich prywatną kolekcję. Dziś to najczęściej odwiedzana galeria w wiedeńskiej Dzielnicy Muzeów, pełna obrazów, grafik i rzeźb z XIX i XX wieku. Zresztą sama dzielnica ulokowana na krańcach Starego Miasta warta jest poświęcenia nieco więcej czasu. Odbywają się tu wystawy, wieczory autorskie, spektakle taneczne, koncerty artystów z całego świata. Nie zapominajcie o tym po odwiedzinach u Klimta i Schielego.

Kiedy powstało logo

Z Belwederu, barokowej rezydencji księcia Eugeniusza Sabaudzkiego (1663-1736) panorama Wiednia zapiera dech w piersiach. Widokiem tym zachwycała się Maria Teresa i po dziś zachwyca się nim każdy, kto tu przyjeżdża. Wnętrza dostojnego budynku stanowią idealne tło dla sztuki. Od końca XVIII w. przechowywano tu obrazy należące do rodziny cesarskiej. Dziś barokowy pałac jest galerią z jednym z najcenniejszych zbiorów sztuki w Austrii – z najważniejszymi pracami Egona Schiele i Oskara Kokoschki. Na jednej ze ścian zawisł tu "Pocałunek" Gustava Klimta, zarówno najważniejsze dzieło w całej twórczości tego przywódcy wiedeńskiego modernizmu, jak i szczytowe dokonanie europejskiej secesji. To prawdopodobnie najsłynniejsze dzieło sztuki pochodzącym z Austrii. Obraz porusza emocje. Trudno doczekać momentu, gdy nie gromadzi się przed nim tłum fanów artysty. Mam wrażenie, że każdy chce przywieźć do domu selfie na tle "Pocałunku", choć poza tym dziełem jest tu jeszcze ponad 30 godnych uwagi obrazów Klimta.

W jaki sposób wiedeńska secesja utorowała drogę nowoczesnemu designowi, jak na dłoni widać też w MAK – Muzeum Sztuki Stosowanej. Mnóstwo tu przedmiotów, które sto lat temu urzekały pięknem, dbałością o detale, a dodatkowo były praktycznie urządzone. I o dziwo, niektóre wzory są wciąż aktualne. Zerknijcie na prace stworzone przez Kolomana Mosera, ucznia Wagnera, który rewolucjonizował ówczesny design, przedstawiając światu proste formy i subtelne ornamenty. Był pierwszym twórcą projektów graficznych, zajmował się plakatem i sztuką użytkową. W czasach, kiedy nikt jeszcze nie znał słowa "logo", on już jedno stworzył.

Zobacz także
Komentarze (0)