Wietnam. Tak jak w kinie
Wszędzie cyklopedy, skutery, rowery... Morze pojazdów, prawdziwa powódź. Kilka potężnych arterii szatkuje miasto na dzielnice, od każdej odchodzi sieć drobnych uliczek. Niektóre z nich są tak wąskie, że rozciągając ramiona, można dotknąć stojących z obu stron budynków.