Wino, ostrygi i śpiew. Tak wygląda maraton w Medoc
Maraton w Medoc to 42,2 km, które pokonuje się w malowniczym regionie Francji. Zamiast tradycyjnych przystanków na wodę, 23 stacje na których można napić się wina. Do tego orkiestry, bufet z ostrygami, lody, a wszystko w oryginalnych przebraniach. Maraton w Medoc to impreza dla ludzi o wielkim apetycie.
Gdy stoisz przed wyborem: iść pobiegać lub napić się wina, wybierasz to drugie? Maraton w Medoc to impreza dla ciebie! Owszem, trzeba pokonać 42,2 km. Ale jest na to 6,5 godziny. Długi dystans umilają liczne przystanki.
A to smakowanie lokalnych win, a to chwila na odsapnięcie i ostrygę. Jest szansa, żeby poprawić swój kostium, bo biegacze których trasa wiedzie przez winnice we francuskiej Żyrondzie, zamiast tradycyjnej lycry wdziewają oszałamiające, nierzadko śmieszne stroje. W Medoc średniowieczny rycerz biegnie koło Królewny Śnieżki i i oboje liczą na zajęcie pierwszego miejsca. Zwycięzcy maratonu, w klasyfikacji kobiet i mężczyzn, mogą liczyć na wyborną nagrodę: tyle litrów lokalnego wina, ile ważą.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Nic dziwnego, że o pakiet startowy biją się biegacze i smakosze nie tylko z Francji. Tegoroczny Maraton w Medoc odbędzie się 7 września. Rejestracja jeszcze nie ruszyła, ale na wszelki wypadek warto zapisać się na listę oczekujących. Pakiet startowy tani nie jest, kosztuje 88 euro, ale w cenie wliczone są atrakcje, jakich nie uświadczysz w Warszawie, Londynie czy Nowym Jorku. Bo czy może być coś lepszego niż spokojny trucht z kieliszkiem wina i kawałkiem aromatycznego brie w ręku?
Trwa ładowanie wpisu: facebook
ZOBACZ TEŻ: Ewa od lat sama jeździ ciężarówką po wino na Węgry. Nigdy się nie bała
Co roku na linii startu w Medoc pojawia się ok 8500 osób z 50 krajów świata. Ci, którzy dobiegną do 39 kilometra mogą posilić się pysznymi stekami, a ci którzy przekroczą metę dostaną najcenniejszy medal w kolekcji każdego biegacza. Medal, który potwierdza, że mimo licznych pokus (50 scen z orkiestrami, 23 przystanki na wino) było się prawdziwym sportowcem i zamiast imprezować, parło się do przodu. Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. A w Medoc jesteś wyjątkowo radosnym, najedzonym i lekko nietrzeźwym zwycięzcą.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl