Wulkan Stromboli - wyspa z ognia
Spacery po labiryncie ulic są jak nałóg. Okazuje się, że za każdym zakrętem można spotkać kolejną niespodziankę. Następny dom, który ma uniklany kolor, wtopinony w bujne, kolorowe krzewy, czy też w ostre, obsypane żółtymi kwiatami opuncje. Przez bramy, czy parkany zaglądam ciekawie do wnętrza, które emanuje spokojem i jest jakby poza czasem. Tu jakby nic się nie zmienia.