Wulkan Stromboli - wyspa z ognia
Kiedy zapuszczam się w głąb brukowanej wulkanicznymi skałami uliczek, wspinających się już na stoki wulkanu, dochodzę do ostatnich zabudowań w malowniczych, opuszczonych ogrodach. Uliczka niepostrzeżenie zamienia się w kamienną ścieżkę i prowadzi gdzieś w górę na zapomniane poletko i na mały cmentarz, gdzie nie zmarnowano, ani kawałeczka w miarę płaskiego gruntu.