Z małą Hanią na Kaukazie
Natomiast co do zwierząt, nas to bardzo cieszyło, że Hania nauczyła się jak mówi krówka, owca czy osioł nie z książeczek z dźwiękami, ale na żywo. Miała swój codzienny program przyrodniczy, tyle że nie w telewizji, ale przez okno samochodu. Super.