Zgierz. Jedna z ulic przypomina dziką plażę
Można by było pomyśleć, że w Zgierzu pojawiła się plaża, na której mieszkańcy mogą się opalać w ciepłe, letnie dni. Tak w każdym razie sugerują zdjęcia zamieszczone przez lokalnego radnego. Jednak w rzeczywistości to zwykła ulica, której remont okazał się fuszerką.
Czyżby mieszkańcy liczącego ponad 50 tys. osób miasta w woj. łódzkim mieli nową atrakcję w formie plaży miejskiej? Można tak wywnioskować na podstawie zdjęć, które radny Przemysław Jagielski opublikował na Facebooku.
"Zaczynam urlop. Cisza, spokój, gorący piasek, słońce, zimna cola, czego chcieć więcej?" – brzmi treść wpisu na portalu społecznościowym. "Pozdrawiam wszystkich z największej dzikiej plaży w Zgierzu, zlokalizowanej na ulicy Solnej. Jak to mówią, jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma, a dzika plaża na tej ulicy jest pierwsza klasa" – pisze radny Jagielski.
Okazuje się, że wpis zamieszczony przez pana Przemysława ma w rzeczywistości zwrócić uwagę na problem wadliwie wykonanego remontu nawierzchni ul. Solnej, która 2 lata temu została ponownie oddana do użytku. Przez ten czas włodarze Zgierza nie potrafili sobie poradzić z problemem, który zdaje się, że przerósł ich możliwości.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Zgierz - kosztowna poprawka ulicy
O co chodzi w tej sprawie? Jak wyjaśnia "Dziennik Łódzki", w 2019 r. miasto zleciło położenie kostki brukowej i budowę chodników. Wykonawca prace zakończył. I kiedy z ulicy zniknęli robotnicy, niedługo później mieszkańcy zaczęli zgłaszać problemy z poruszającymi się luźno kostkami i nierównościami.
"Miasto zleciło ekspertyzę, która wykazała, że pod kostką nie ma w ogóle podbudowy, a zamiast położyć nawierzchnię na warstwie cementowo - piaskowej, kostkę ułożono na znajdującym się tam wcześniej piachu i torfie" – przekazuje "Dziennik Łódzki".
Urzędnicy nie byli w stanie dogadać się z wykonawcą, a sprawą zajęła się prokuratura. Postanowiono też poszukać firmy, która poprawi fuszerkę. Efekty są do dnia dzisiejszego, mówiąc delikatnie, mizerne. Większość firm nie podjęła się wyzwania, natomiast te, które mogłyby wykonać zadanie, wyceniły prace na ok. milion złotych.
Co ciekawe, kosztorysy wskazywały, że remont ulicy zamknie się w kwocie 132 tys. zł. Koniec końców wyłożenie kostki kosztowało miasto 720 tys. zł, o czym radny Jagielski informuje na swoim profilu. Co dalej będzie z ul. Solną? Wiele wskazuje na to, że mieszkańcy przez kolejne długie miesiące, a może nawet lata, będą jeździć drogą pokrytą piachem wypłukiwanym spod powierzchni. Mogliby urządzić sobie na niej plażę, ale problem stanowią jeszcze wystające studzienki, przez które można sobie zrobić krzywdę.
Źródło: Dziennik Łódzki