#ZmienTerminNieOdwołuj, czyli jak możesz pomóc branży turystycznej
Fale telefonów od zaniepokojonych gości, kolejne odwołane rezerwacje i zupełny brak nowych. Zaczyna się wiosna, zbliżają święta Wielkanocne, a zaraz za nimi sezon letni – natomiast pokoje w najbliższych tygodniach będą stały puste. I nie ma gwarancji, że szybko się to zmieni. Dla właścicieli obiektów noclegowych rozpoczął się naprawdę trudy okres.
Panująca na świecie sytuacja negatywnie wpłynęła na większość aspektów naszego życia. W wielu branżach już liczy się straty i szuka sposobów na ich zminimalizowanie. Wydarzenia ostatnich miesięcy mocno dotknęły między innymi rynek turystyczny. Przyszli wczasowicze zostali niespodziewanie zmuszeni do zrezygnowania z planowanych od dawna wyjazdów. Niespełnione marzenia i stracony urlop to jednak niewiele w porównaniu, z tym, co spotyka drugą stronę biznesu - właścicieli obiektów noclegowych i hotelarzy – to oni bowiem najbardziej ucierpieli z powodu kryzysu w branży, a swoich problemów nie mogą odwołać czy przełożyć na inny termin.
- Na początku zeszłego tygodnia, kiedy z całego kraju zaczęły napływać kolejne wieści o rosnącej liczbie osób zakażonych koronawirusem, lawinowo wzrastała liczba telefonów i maili z prośbą o anulowanie rezerwacji. Goście odwołują głównie najbliższe terminy i długi weekend majowy – mówi nam Pani Anna właścicielka pensjonatu.
Wszyscy mają nadzieję, że sytuacja na świecie wkrótce wróci do normy – konieczność pozostania w domach dobiegnie końca, a branża turystyczna będzie mogła normalnie funkcjonować. Nikt jednak nie jest w stanie udzielić konkretnych odpowiedzi ani niczego zagwarantować. Dla właścicieli obiektów rozpoczął się okres pełnego stresu i wyczekiwania na to, co przyniosą kolejne dni.
- Nie wiemy, jak długo obecna sytuacja się utrzyma, na ten moment zrezygnowali prawie wszyscy goście, którzy mieli rezerwację do końca marca. Tylko jeden zdecydował się przełożyć pobyt na późniejszy termin – komentuje Darek właściciel apartamentów.
- Marzec jestem w stanie przetrwać z wypracowanej rezerwy, ale jeśli sytuacja będzie się utrzymywała, to czarno to widzę. Z czegoś trzeba opłacić czynsz i ratę kredytu, do tego na głowie mam utrzymanie rodziny i dwójki dzieci. – dodaje.
W podobnej sytuacji znalazło się tysiące właścicieli pokoi na wynajem, kwater, domków, apartamentów oraz innych obiektów noclegowych w całym kraju. Niepokój, narastające wątpliwości oraz kolejne pytania męczą nie tylko właścicieli, ale również pracowników. W branży turystycznej zatrudnione są setki osób, które obecnie żyją nadzieją, że sytuacja się ustabilizuje. Każdego dnia jednak kolejne osoby tracą pracę, a tym samym środki utrzymania.
- W ciągu jednego weekendu goście odwołali prawie wszystkie rezerwacje. Na chwilę obecną nie mamy już ani jednej na najbliższe miesiące. Zamiast troszczyć się o wygodę przyjezdnych, będę musiała najprawdopodobniej spojrzeć pracownikom w oczy i podziękować im za współpracę. – żali się pani Aneta.
Im dłużej to trwa, tym gorzej
To jednak nie koniec problemów, z jakimi muszą zmagać się właściciele obiektów. Kolejne nieszczęścia spadają jedno po drugim i nie ze wszystkim da się walczyć czy skutecznie im przeciwdziałać. Coraz częściej słyszy się o włamaniach do opustoszałych apartamentów.
- Jest ciężko, nawet bardzo. Teraz już nawet nie śpimy po nocach. Mamy trójkę dzieci, syn właśnie wrócił, bo zamknęli mu uczelnię, a pracę z dnia na dzień trudno znaleźć. Niedawno wzięliśmy z żoną kredyt na remont mieszkania, a wczoraj okazało się, że zostało okradzione – opowiada pan Radosław – Zamek wyłamany, meble uszkodzone, a sprzęt zabrany. Nie wiemy, jak długo wytrzymamy takie czasy. -dodaje.
W takich momentach niezwykle ważna jest współpraca. Pracodawcy wraz z pracownikami starają się znaleźć najlepsze rozwiązania – mogą być one jednak tylko tymczasowe. Pomocą dłoń wyciągają różne podmioty. Niestety nie wszystkie firmy wykazują się wyrozumiałością w trudnej sytuacji.
Pomoc stara się zaoferować także rząd jednak dla wielu przedsiębiorców to żadne pocieszenie.
- Wakacje kredytowe? Zmiana terminów płatności za media? Co to zmieni, jeżeli za chwilę będę musiał zwolnić pracowników i może samemu zamknąć działalność. Kredyty i rachunki ze mną zostaną – opowiada Marek.
Największą nadzieją dla turystyki są jednak przede wszystkim sami turyści. Ministerstwo Rozwoju na swoim Twitterze zachęca wszystkich do zerkania w kalendarz, cierpliwego obserwowania sytuacji oraz wspierania branży turystycznej – a można to zrobić w prosty sposób, zmieniając termin wyjazdu, zamiast całkowicie z niego rezygnując. W sieci pojawiła się akcja społeczna #ZmienTerminNieOdwołuj, do której przyłączają się kolejne przedsiębiorstwa. Ma ona na celu pokazanie, jak ważne jest teraz zachowanie spokoju oraz rozsądne planowanie, które pozwoli ocalić polską turystykę.
Jednocześnie przypominamy, że najważniejszą obecnie akcją jest ta zachęcająca do pozostania w domach. Zachowanie ostrożności zmniejszy szanse na rozpowszechnianie się wirusa oraz przyśpieszy nasz powrót do normalności. Kusząca wiosenna pogoda za oknem zapewne utrudni nam oczekiwanie, jednak pamiętajmy, że piękne polskie morze, góry, jeziora i lasy nigdzie się nie wybierają i będziemy mieli jeszcze niejedną okazję, by się nimi cieszyć.
Partnerami akcji #ZmienTerminNieOdwołuj są: WP turystyka, Nocowanie.pl, eholiday.pl i wakacje.pl
Autor: Wojciech Bryk