Znaczne ochłodzenie w Tatrach. Przydadzą się czapki i rękawiczki
Choć wciąż trwa kalendarzowe lato, to w Tatrach powoli zaczyna panować jesień. Po upalnym sierpniu na początku września przyszło znaczne ochłodzenie, a na najwyższych szczytach notowane są przymrozki. Kolejne dni nie przyniosą wielkich zmian w pogodzie - powiedział PAP przewodnik i edukator Tatrzańskiego Parku Narodowego Tomasza Zając.
- Jeśli chodzi o wycieczki w wyższe partię Tatr, trzeba będzie pamiętać o zabraniu ciepłych ubrań z rękawiczkami i zimową czapką włącznie. W pobliżu cieków wodnych mogą pojawiać się oblodzenia. Dzień jest coraz krótszy, więc na dłuższe wycieczki warto zabrać latarkę - doradza Zając.
W Tatrach coraz bardziej jesiennie
We wrześniu tatrzańskie ssaki przygotowują się do zimowania. Na wysokogórskich szlakach można jeszcze usłyszeć charakterystyczne gwizdanie świstaków, które w drugiej połowie miesiąca zapadną w długi sen zimowy. Co więcej, intensywne żerowanie zaczynają także niedźwiedzie, które muszą zgromadzić odpowiednie zapasy tłuszczu przed zapadnięciem w sen zimowy. Lada moment usłyszymy też w Tatrach rykowisko jeleni.
Jesień w Tatrach to również zmieniające się kolory w krajobrazie. Jarzębiny i brzozy nad Morskim Okiem zaczynają przybierać złoto-czerwone barwy. Na halach pojawiają się typowo jesienne rośliny, takie jak goryczuszki, dziewięćsiły bezłodygowe i dziewięciorniki błotne.