Wulkan Dallol, Etopia
Latem słupki rtęci pokazują tu 50 st. C, zimą zaś "jedynie" 40. Ale nie z powodu „przyjemnych” temperatur mówimy o tym miejscu. Bardziej uderza nas bowiem to, że przypomina ono plac zabaw jakiegoś szalonego chemika. Gejzery, stalagmity, bulgoczące fumarole, siarkowe tarasy, niesamowite słupy soli czy gorące kwaśne źródła – wszystkie mają niebywałą wręcz, jaskrawożółtą kolorystykę, z niemal neonowymi, zielonymi dodatkami i rdzawym wykończeniem. Jesteśmy w jednym z najdziwniejszych obszarów naszej planety – położonej w północno-wschodniej Etiopii, Dolinie Danakilskiej, w której sercu leży najniżej położony wulkan na ziemi - Dallol. To on, wybuchając w latach 20. ubiegłego wieku, stworzył ten fantastyczny krajobraz. Jeśli chcecie go zobaczyć na własne oczy, już teraz zaopatrzcie się w bilety do etiopskiej stolicy, Addis Abeba. W dalszą drogę wyprawicie się jeepami, albo na wielbłądach. I proszę nie narzekać – nikt nie mówił, że będzie łatwo.