Zobaczysz je w parkach i ogrodach. Są groźne dla ludzi?
Kowal bezskrzydły zaczął pojawiać się w parkach i ogrodach już z początkiem wiosny. Coraz cieplejsze dni sprawiają, że tych owadów znacznie przybywa. Choć ich wygląd może budzić obawy, nie stanowią zagrożenia dla ludzi, a wręcz przeciwnie - pełnią pożyteczną rolę w ekosystemie.
Kowale bezskrzydłe (Pyrrhocoris apterus) w ciepły dzień w czasie spaceru po parku czy lesie, a nawet na cmentarzu można zobaczyć niemalże na każdym kroku. Są bardzo powszechne nie tylko w Polsce, ale w niemalże całej Europie.
Kowal bezskrzydły - niebezpieczny czy potrzebny?
Charakterystyczne, czerwono-czarne ubarwienie kowala bezskrzydłego oraz jego obecność najczęściej w dużych skupiskach mogą budzić niepokój. Ten jest jednak nieuzasadniony, bowiem owad nie stanowi zagrożenia dla człowieka.
Mimo że kowale bezskrzydłe mogą wydawać się przerażające, ich obecność w ogrodach przynosi wiele korzyści. Żywią się opadłymi nasionami, owocami, martwymi owadami oraz dżdżownicami, co pomaga w utrzymaniu równowagi ekologicznej. Dzięki temu działają jak naturalna "ekipa sprzątająca", a ich obecność odstrasza kąsające owady, takie jak komary.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fenomen na skalę światową. Do Polski zjeżdżają ze wszystkich stron świata
Kowale bezskrzydłe, choć mogą być uciążliwe ze względu na swój nieprzyjemny zapach, nie powinny być zwalczane. Ich obecność w ogrodzie jest korzystna, a w przypadku, gdy dostają się do wnętrz domów, wystarczy zastosować proste środki, takie jak moskitiery czy naturalne odstraszacze. Kowale należą do rodziny pluskwiaków, a silne zapachy mają za zadanie wypłoszyć napastników.
Ciekawe nazewnictwo
Jako ciekawostkę warto wiedzieć, że kowale bezskrzydłe nazywane bywają także "cmentarnikami", bowiem często można je spotkać właśnie przy grobach naszych bliskich. To jednak niejedyna ich nazwa.
Te powszechnie występujące owady określane są także tramwajarzami. Nazwa nie jest przypadkowa i ma związek z nietypowym sposobem ich rozmnażania. Kopulacja trwa ponad 12 godzin. Badacze byli świadkami stosunku trwającego nawet siedem dni. Co ciekawe, samiec i samica często poruszają się w trakcie kopulacji, jak wagony małych, czerwonych tramwajów, do których są porównywane.