Nie gryzą, nie kłują, nie wysysają krwi, ale śmierdzą. Nazywa się je "cmentarnikami"

Kowale bezskrzydłe
Kowale bezskrzydłe
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | PETERIS_ZALITIS

14.09.2024 22:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Często w okresie od wiosny do jesieni w ogrodach, parkach czy zieleni miejskiej natrafia się na całe kolonie osobliwych owadów na pniach drzew. Mają czerwono-czarne, segmentowane ciało z charakterystycznym wzorem (trójkąt i dwie plamki). To kowale bezskrzydłe, nazywane "tramwajarzami" i "cmentarnikami". Ich pojawienie się bywa traktowane jak inwazja szkodników, gdyż straszą samą liczebnością.

Kowal bezskrzydły to pluskwiak z rodziny kowalowatych o długości ciała dochodzącej do 1,5 cm. Odnóża i głowa są czarne, tułów i odwłok mają barwę czerwoną (lub ciemnopomarańczową) z charakterystycznym, czarnym wzorkiem (trójkąt i dwie kropki).

Owad jest spotykany zwykle w dużych koloniach, obejmujących nawet setki osobników. Samiec i samica w czasie godów łączą się odwłokami, co kojarzy się z połączonymi wagonami. Potrafią tak wytrwać przez kilkadziesiąt godzin, w tym czasie mogą nawet poruszać się! Z tego powodu gatunek jest potocznie nazywany "tramwajarzem".

Gdzie spotkasz "tramwajarza"?

Kowale bezskrzydłe spotyka się najczęściej tam, gdzie rosną stare drzewa. Dlatego poza ogrodami często widuje się je w parkach, zieleni miejskiej i na cmentarzach (stąd inna nazwa – cmentarnik). Czasem przebywają na murkach, ogrodzeniach czy ławkach, przez co bywają traktowane przez człowieka jako szkodnik. Lubią wygrzewać się w słońcu, to gatunek ciepłolubny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ulubione drzewa kowala bezskrzydłego to lipy oraz robinia akacjowa, gdyż chętnie żywią się sokami z ich owoców (tych, które opadły na ziemię). Nie gardzą także kasztanowcami i ślazami.

Czy kowal bezskrzydły jest groźny dla człowieka, bądź dla roślin?

Kowal bezskrzydły nie gryzie, nie kłuje, nie wysysa krwi, nie przenosi chorób, a więc nie stanowi niebezpieczeństwa dla człowieka. Czworonogi omijają go, gdyż w chwili zagrożenia wytwarza wydzielinę o nieprzyjemnym zapachu. Kowal nie powoduje szkód w uprawach. Żywi się organami roślin, które już opadły i skapującym z drzew sokiem (np. wydobywającym się z uszkodzonych gałęzi i szczelin kory). Uzupełnieniem diety są martwe owady i ich odchody, a także żywe ślimaki. Dlatego kowale bezskrzydłe są pożyteczne. Są "czyścicielami", w końcu w przyrodzie nic nie marnuje się.

W teorii mogą pobierać sok z żywych roślin, ale brakuje informacji o zanotowanych przypadkach szkodliwości. Wydzielany przez kowale zapach jest nieprzyjemny i działa odstraszająco także na komary. Kowalów nie powinno się więc zwalczać. Najlepiej pozostawić je w spokoju. Jeśli owady są uciążliwe i dostają się do pomieszczeń, np. w budynku gospodarczym lub w domu, wystarczy w oknach zainstalować moskitierie. Z kolei na balkonie czy tarasie można odstraszyć je octem czy olejkiem mentolowym (co przy okazji zniechęca także mrówki do inwazji).

Tramwajarze na pniu drzewa
Tramwajarze na pniu drzewa© Getty Images

Kowal bezskrzydły ma "agresywne" wybarwienie ciała, występuje masowo, często spotyka się go na cmentarzach i z tych powodów cieszy się niechlubną sławą. Tymczasem nie dość, że owad nie czyni szkód w ogrodzie (czy innych miejscach) to w dodatku jest pożyteczny dla środowiska.

Źródło artykułu:Michał Mazik
Komentarze (8)