Zulusi i Buszmeni
Prawdziwym sprawdzianem dla Strouda jest jednak rytuał zdobienia ciała. Plemienna uzdrowicielka jako jedyna przeprowadza ten ważny dla Zulusów zabieg. To rytuał przejścia: wykonywane przez nią blizny oznaczają, że ktoś stał się pełnoprawnym członkiem społeczności Zulusów. Podczas cięcia skóry głowy i pleców Lesa jednorazową żyletką uzdrowicielka uświadamia go, że jest w trakcie długiej podróży i nie wiadomo, co podczas niej może go spotkać. Blizny będą go więc chronić przed złymi duchami, a przyciągać te dobre, ochronne. Po wykonaniu cięć kobieta wręcza Stroudowi zakrwawione opatrunki i po wyjściu od niej każe je zakopać w ziemi – tak jakby zostawił symboliczny kawałek siebie na zawsze w Afryce.