9 miejsc, które trzeba zobaczyć na Węgrzech

Oprócz pięknych winnic, klimatycznych zabudowań i wspaniałych widoków w Tokaju można spróbować czegoś wyjątkowego. Chodzi o specjalne rodzynki aszú. To przysmak kosztujący fortunę. Są nieco spleśniałe i wytrawne w smaku, a powstaje z nich niezwykle cenne wino.

To nie jest miejsce dla ludzi z klaustrofobią. Tunele tej jaskini powstały tysiące lat temu i na każdym kroku można tu spotkać skamieniałości korzeni, a nawet roślin. Pięknie oświetlone sale wypełnione są stalaktytami i stalagmitami. Kręte korytarze pokryte bardzo starym mchem prowadzą w głąb góry, na której stoi hotel.

Zamek powstał w średniowieczu, współcześnie został w dużej mierze zrekonstruowany. Jest on mocno związany z osobą Ludwika Wielkiego – po madziarsku zwanego Nagym Lajosem – króla Węgier, ale też, w latach 1370-1382 króla Polski (u nas Ludwik znany był jako Węgierski lub Andegaweński). Ciekawym kontrastem jest to, że z wieży zamkowej widać bloki z wielkiej płyty i inne zabudowania miejskie. Wewnątrz dużo atrakcji, np. w pełni wyposażona sala rycerska, czy też wiele przedmiotów codziennego użytku pochodzących ze średniowiecza.

Piękne i malowniczo położone miasto, wypełnione dobrą energią. Starówka pełna jest klimatycznych restauracji, pod którymi kilometrami ciągną się piwnice wypełnione winami. W każdym miejscu Polacy są witani niezwykle serdecznie. W hotelach słychać turystów z całego świata.

W pobliżu miasta Eger znajduje się winnica, która ma lądowisko dla awionetek, pole kempingowe i domki do wynajęcia położone wśród krzewów. To jedyne takie miejsce na Węgrzech, gdzie można zaparkować przyczepę kempingową i rozbić namiot wśród niezliczonych rzędów winorośli.

To niezwykle urokliwe miejsce, do którego prowadzi długa i równa droga pełna zakrętów. Obfituje ona w wiele tarasów widokowych i dzikich miejsc, z których rozpościerają się widoki zapierające dech w piersiach. Nieco ponad hotelem wybudowano wieżę widokową, na którą trzeba się wspinać kilka minut, jednak po zwalczeniu strachu wywołanego ogromem przestrzeni i wiatrem można cieszyć się niezwykłymi widokami.

To jedno z niewielu tak zachowanych miejsc na Węgrzech. W skansenie można przymierzyć świąteczne, bogato zdobione stroje wiejskie sprzed około 150 lat. W powietrzu czuć historię. Węgrzy kultywują tradycje i chętnie opowiadają o historii ludności zasiedlającej tamte tereny. Nadal można tam kupić pamiątki wykonywane ręcznie przez ludzi, którzy fachu uczyli się od swoich przodków.

Miejsce wyjątkowe na skalę światową. W mieszkaniach wykutych w miękkiej skale ludzie mieszkali do roku 1990. Domki te nigdy nie były ukończone, ponieważ gospodarze ciągle coś w nich przerabiali i modyfikowali. Zaskakujące jest to, że aby mieć na oku cały dobytek, ludzie spali razem ze zwierzętami, takimi jak psy czy krowy.

Na wyjątkowe źródełko natrafiono zupełnym przypadkiem w czasie poszukiwań ropy naftowej. Okazało się, że wypływająca ze skały woda ma walory lecznicze i krótko po tym wybudowano kompleks basenów i łaźni Saliris. To bardzo malowniczo położone miejsce.