O krok od tragedii. Zwierzę zaatakowało biwakowicza

Ryś rudy jest drapieżnym ssakiem z rodziny kotowatych, który prowadzi głównie nocny tryb życia. Występuje w Ameryce Północnej, na większości terenów kontynentalnych Stanów Zjednoczonych od południowej Kanady do północnego i środkowego Meksyku. Do niebezpiecznego zdarzenia z udziałem rysia rudego doszło na terenie parku narodowego Selden Neck w mieście Lyme w stanie Connecticut.

Atak rozwścieczonego rysia

Ryś rudy rzucił się na dorosłego mężczyznę, który odpoczywał na hamaku. Poszkodowanym był jeden z organizatorów obozu młodzieżowego. Po tym, jak rozwścieczone zwierzę zaatakowało mężczyznę, dwaj pozostali opiekunowie wycieczki od razu zabili rysia.

Mężczyźni zostali przewiezieni do szpitala. Na szczęście ich życiu oraz zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pozostali uczestnicy obozu na szczęście nie mieli kontaktu z rysiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czytaj też: Zabierasz psa do lasu? Musisz o tym wiedzieć

"Dzięki ich odwadze i wyjątkowym wysiłkom zapewniono bezpieczeństwo innym uczestnikom wyprawy. Nikt nie ucierpiał" - napisał w oświadczeniu przesłanym stacji CNN Michael Williams, zastępca komisarza Departamentu Energii i Ochrony Środowiska Connecticut. "Jesteśmy wdzięczni za szybką pomoc udzieloną przez ratowników" - dodał mężczyzna.

Departament Energii i Ochrony Środowiska Connecticut poinformował, że grupa nastolatków wraz z przewodnikami przebywała na terenie przeznaczonym do biwakowania, a opiekunowie mieli niezbędne uprawnienia, aby prowadzić takie wycieczki.

Zwierzę było chore

Zwłoki martwego rysia zostały zabrane do stanowego laboratorium. Sekcja wykazała, że zwierzę było chore na wściekliznę, czyli wirusową chorobę zakaźną. To mogło być głównym powodem agresywnego zachowania kotowatego, bowiem, zdaniem Williamsa, ataki rysi rudych na ludzi są niezwykle rzadkie.

Czytaj też: Przerażające sceny w parku rozrywki. "Nagrywałem wideo, ale ręce mi się trzęsły"

Źródło: NBC News/ CNN