Mazury to kolejny wakacyjny hit. Wypoczynek w Krainie Tysiąca Jezior jest jednym z pomysłów na letni urlop Polaków. Świadczą o tym tłumy, które co roku wędrują ulicami Giżycka albo Mikołajek. Czy mają czego tam szukać osoby potrzebujące odpoczynku od gwarnych kurortów?
W Polsce jest wiele ciekawych miejsc, które położone są poza szlakami wydeptanymi przez turystów. Nie ma tam drożyzny ani "paragonów grozy", jest za to przestrzeń do wypoczynku i gromadzenia fantastycznych wspomnień.
Warmińskie i mazurskie jeziora oblegane są przez ludzi szukających w upale ochłody. A tam, niestety, nie ma jeszcze ratowników. Ze względu na dużą liczbę niebezpiecznych sytuacji, policja apeluje o zachowanie rozwagi.
Na mazurskim jeziorze Jeziorak znaleziono kabinową łódź motorową. Przekazano ją do Biura Rzeczy Znalezionych, które teraz czeka na zgłoszenie się właściciela.
Na jeziorze Jagodne zapaliła się łódź, na której żeglowało sześć osób - poinformowało w czwartek Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Nikt z sześciu osób żeglujących łodzią nie odniósł obrażeń. Ratownicy wodni alarmują jednak, że wielu żeglarzy nie panuje nad sprzętem, którym pływa.
Dyrektor biura Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej Łukasz Magrian poinformował w środę, że aż 85 proc. dostępnych miejsc hotelowych jest zarezerwowanych na najbliższy weekend. Największym powodzeniem na Pomorzu cieszą się pas nadmorski i Półwysep Helski. O wolne pokoje niełatwo też na Mazurach.
W pobliżu miejscowości Markowo w gminie Morąg znajduje się cmentarzysko, które zostało założone w 1924 r. przez wschodniopruski ród Dohnów. W formie miało nawiązywać do starożytnych budowli megalitycznych. Składa się m.in. z kamiennego półokręgu, grobowców i kamiennych schodów. Za cmentarzem znajduje się brzozowy krąg, w którego centrum, na ośmiobocznym postumencie wzniesiono drewniany krzyż. Ekipa z Urbex History sprawdziła, jak dziś wygląda to miejsce.
Zamknięcie hoteli w województwie warmińsko-mazurskim dla wszystkich było przykrą niespodzianką. Turyści już zaczynali myśleć o majówce, a dla dużej części naturalnym kierunkiem w tym czasie są mazurskie jeziora. Co zrobić, gdy nie wiadomo, jak w najbliższym czasie będzie wyglądać wypoczynek w tej części kraju? Można poszukać alternatywy.
Niezwykłe zjawisko można zaobserwować w czwartek na Warmii i Mazurach. To tzw. diamentowy pył, czyli tańczące w powietrzu i skrzące się w słońcu kryształki lodu. Na żywo wyglądają jak z bajki.
Na kilku mazurskich jeziorach strażacy uwalniali w weekend łabędzie, które przymarzły do tafli lodu. W niektórych przypadkach musieli często docierać nawet kilkadziesiąt metrów od brzegu przy pomocy sań lodowych. Potem rozbijali taflę nożem ratowniczym, żeby uwolnić łabędzie.
Bojery, iceboarding, łowienie spod lodu, trasy do biegania na nartach, a nawet narciarskie stoki, park wodny... Powodów, by odwiedzić Mikołajki zimą, z pewnością nie brakuje. Turystyczna stolica Mazur tylko pozornie zapada w sen zimowy.
Na Warmii i Mazurach w minione wakacje utonęło 19 osób. Nie brakuje głosów, że wielu z wypadków można było uniknąć dzięki platformom systemu ostrzegania, ale te musiały zniknąć – i to w atmosferze niedopowiedzeń i wzajemnych oskarżeń. Wojna o ich powrót trwa. - Znów życie ludzkie stało się zapłatą za ignorancję, brak uwagi i szacunku do żywiołu - mówi Mariusz Pędziński z fundacji "Bezpieczne Mazury".
Polska tenisistka odpowiadała wczoraj na pytania od kibiców na Instagramie jednego ze swoich sponsorów. Przy okazji zdradziła, że bardzo lubi polskie jeziora, a jej marzeniem jest pływać po nich własnym jachtem.
Aż 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu miał jeden ze sterników zatrzymany w miniony weekend na Mazurach. Lokalna policja mówi o istnej pladze nieodpowiedzialnych sterników.
Platformy, które pojawiły się w czerwcu na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich, ustawiła Fundacja "Bezpieczne Mazury". Jednak administrator akwenów, Wody Polskie, wezwał fundację do usunięcia niewielkich, pływających pomostów, uznając je za nielegalne.
Pojezierze Mazurskie to jeden z ulubionych wakacyjnych kierunków Polaków. Trudno się dziwić, w Krainie Tysiąca Jezior doskonale czują się miłośnicy dziewiczej przyrody, sielskiego leniuchowania, fani pieszych i rowerowych wycieczek czy osoby spragnione luksusów. - Z dnia na dzień liczba zapytań o nocleg na Mazurach wzrasta. 25-26 lipca szykuje się rekordowy weekend - mówi Kamila Miciuła z Nocowanie.pl
Turyści, którzy spędzają urlop na Mazurach skarżą się, że motorowodniacy "szaleją bez umiaru". Policja z Olsztyna ustawiła przy plaży miejskiej boje, by wiedzieli, gdzie nie mogą wpływać. Za złamanie zakazu grozi mandat w wysokości nawet 500 zł.
Pojezierze Mazurskie, znane również jako kraina tysiąca jezior, jest położone na granicy województw warmińsko-mazurskiego oraz podlaskiego. Ta część Polski to idealny region na wakacje dla miłośników sportów wodnych oraz leśnych wędrówek. Na Pojezierzu nie brakuje atrakcji dla zwolenników zabytków i zwiedzania miast. Co warto wiedzieć o Pojezierzu Mazurskim? Jakie jeziora się tam znajdują i jakie są największe atrakcje tego regionu?
W pobliżu bulwaru i brzegu Jeziora Drwęckiego, czyli w reprezentacyjnej części Ostródy, znajduje się dawny areszt śledczy dla kobiet. Władze mazurskiego miasta liczą, że nabywca przerobi go na hotel.
Synoptycy od kilku dni zapowiadali, że na Mazurach będzie padać śnieg. I nie pomylili się. Dziennikarz i prezenter Marcin Meller opublikował na Instagramie zdjęcie, które wygląda, jakby było zrobione w środku zimy.
Turyści urządzają sobie kwarantannę na Mazurach, a właściciele obiektów korzystają z okazji. Problemem jest brak świadomości zagrożenia i trudność w zweryfikowaniu tego, kto w obiektach przebywa legalnie. - Każdy zakaz powinien być bezwzględnie przestrzegany, bo odstępstwo od niego powoduje zwiększenie ryzyka – mówi dla WP Joanna Wróbel, sekretarz gminy Mikołajki.
Kisajno to jedno z sześciu połączonych jezior, które zbiorowo określa się mianem jeziora Mamry. To, a także liczne wyspy, z których większość znajduje się na Kisajnie, sprawia, że jest to teren wyjątkowy. I bardzo malowniczy.
Mało znany wśród naszych rodaków pałac na Mazurach popadł w ruinę, ale możliwe, że za kilka lat będzie ogromną atrakcją. Niemiecki rząd przeznaczy na jego rewitalizację miliony euro. Co ciekawe, w budynku spotykali się spiskowcy, którzy próbowali zabić Hitlera 20 lipca 1944 r.
"Wiele się mówi o kierowcach na podwójnym gazie i wypadkach, jakie powodują. Czy sternicy na jachtach i innych łodziach nie przesadzają z procentami?" – napisał do nas czytelnik przez formularz #dziejesie. W ramach akcji #WPnaLato sprawdzamy, jaka jest skala tego problemu.
"Prawdziwe okno na świat natury. Raj dla rowerzystów i wielbicieli sportów wodnych" - napisał na łamach "The Gurdian" - Dixe Wills, który na Mazurach spędził aktywny urlop. Brytyjczyk zwiedził m.in. Olsztyn, Węgorzewo i Ryn. "Polska to była dla mnie czarna magia" - przyznał podczas rozmowy z WP.