Trwa ładowanie...

Turcja Egejska poza utartym szlakiem. Z tej strony jej nie znacie

Wiele osób uważa, że Turcja Egejska jest najpiękniejszym regionem kraju. Krajobrazy są tu sielskie i malownicze. Pomiędzy wzgórzami ciągną się żyzne doliny, które porastają gaje oliwne, plantacje winorośli, cyprysy i sosny. Turystów przyciągają w te strony również ruiny starożytnych miast oraz piękne wybrzeże z zatoczkami i piaszczystymi plażami.

W Çanakkale widoki są przepiękne W Çanakkale widoki są przepiękne Źródło: Adobe Stock, fot: Turker Minaz
d2ar5me
d2ar5me

Turystów jest zdecydowanie mniej niż na Riwierze Tureckiej, gdyż nie ma tu wielkich kurortów z ogromnymi hotelami. Przeważają mniejsze ośrodki wypoczynkowe, nadmorskie miasteczka i wsie, w których życie toczy się spokojnie i bez zbędnego pośpiechu. W swojej podróży świadomie omijam większe miasta i kurorty Turcji Egejskiej. Zamierzam poznać tutejszą prowincję.

Chcąc dotrzeć do Turcji Egejskiej, najlepiej skorzystać z połączeń lotniczych narodowego tureckiego przewoźnika Turkish Airlines. Najpierw lecę z Warszawy do Stambułu, a później przesiadam się na samolot do Edremit.

Nocleg na odludziu

Prosto z lotniska jadę do hotelu. Jestem trochę przerażony perspektywą noclegu w Simurg Inn w niewielkiej nadmorskiej wiosce o trudnej do wymówienia nazwie - Ahmetçe Köyü. Na dodatek na miejscu okazuje się, że hotel jest położony na wzgórzu poza wsią i to na całkowitym odludziu. W stuprocentowym mieszczuchu rodzi to przerażenie. Gdzie ja trafiłem? Na miejscu okazuje się, że nie mogłem trafić lepiej!

Jestem w butikowym hotelu, usytuowanym w ogrodzie z basenem położonym na zboczu wzniesienia. To piętrowy dom z kamienia, stylizowany na bogatą posiadłość w Hiszpanii lub Ameryce Południowej. Wnętrza utrzymane są w tej samej konwencji. Pełne są mebli i dekoracyjnych gadżetów w kolonialnym stylu z nutą nowoczesności. Podziwiając z tarasu przepiękny widok na okoliczne wzgórza i doliny, spokojne wody Morza Egejskiego i majaczącą w oddali grecką wyspę Lesbos, zrozumiałem, że jest to wyjątkowe miejsce. Idealne do wypoczynku w ciszy i spokoju lub sielskiego pobytu we dwoje.

d2ar5me

Muzeum Troi

Pozostawiam walizkę w pokoju i jadę do otwartego w 2018 r. Muzeum Troi. Ta nowoczesna placówka jest dumą Turcji. Znajduje się we wsi Tevfikiye, położonej ok. 30 km od miasta Çanakkale. Usytuowano ją przy wejściu na teren stanowisk archeologicznych ruin starożytnej Troi. Miasto to opisał Homer w swoich epopejach "Iliadzie" i "Odysei". Sześciokątna bryła budynku wygląda bardzo monumentalnie, gdyż jest usytuowana na pustej i płaskiej przestrzeni. Elewacja z rdzawej stali postarza budynek i przez to nawiązuje do wieku prezentowanych w nim eksponatów, pochodzących nawet sprzed 5000 lat.

Źródło: Jerzy Niemociński
Muzeum Troi

Muzeum ma cztery wysokie kondygnacje. Na powierzchni ponad 3000 m kw. prezentowane są informacje i historyczne artefakty z różnych okresów funkcjonowania Troi. Dowiaduję się tu, że nie było to jedno, a dziewięć miast, z których każde następne powstawało na gruzach poprzedniego.

W Muzeum zebrano wiele cennych skarbów, które do tej pory znajdowały się w innych tureckich muzeach, m.in. w Izmirze. Są to w szczególności rzeźby, sarkofagi, kolumny i kapitele kolumn i filarów, ołtarze, naczynia wypalane z gliny, metalowe naczynia, wyroby ze złota, broń, monety, przedmioty i narzędzia z kości, szklane bransoletki, ozdoby, kubki czy też buteleczki na perfumy. Uwagę turystów przyciąga kolekcja rzeźbionych sarkofagów oraz posąg cesarza Hadriana.

d2ar5me

Do najcenniejszych eksponatów należy prezentowany na parterze zestaw złotej biżuterii składający się z 24 elementów. Są tu diademy, naszyjniki, kolczyki, szpilki, bransolety oraz inne przedmioty ze słynnego skarbu Heleny Trojańskiej. Zostały w XIX w. wywiezione za granicę przez niemieckiego archeologa Henryka Schliemanna, który podczas wykopalisk na wzgórzu Hissarlik odkrył ruiny Troi i tzw. skarb Priama. Staraniem władz tureckich biżuteria ta wróciła do kraju w 2012 r. Rząd w dalszym ciągu czyni starania, by do Turcji wróciła pozostała część nielegalnie wywiezionych wykopalisk.

Pełen wrażeń wracam do hotelu. Wypijam drinka na tarasie, rozkoszując się widokiem słońca zachodzącego nad morzem. Zjadam pyszną kolację przygotowywaną na moich oczach przez hotelowego kucharza i idę spać. Rano z przykrością opuszczam ten hotel na pustkowiu. Choć jestem typowym mieszczuchem pomyślałem sobie, że chciałbym tu kiedyś wrócić.

Śladami Arystotelesa

73 km na południe od Muzeum Troi znajduje się rybacka wioska Behramkale położona nad brzegiem Morza Egejskiego. Składa się z części nadmorskiej z niewielkim portem i wiejskiej u podnóża ruin starożytnego miasta. Górują nad nią pozostałości greckiego Assos, które zostało założone w VII w. p.n.e. przez kolonizatorów z wyspy Lesbos.

Behramkale Adobe Stock
Behramkale Źródło: Adobe Stock

Na przestrzeni wieków należało ono do Greków, Persów i Rzymian i Imperium Osmańskiego. Zasłynęło tym, że przebywał tu m.in. Arystoteles. Pobyt wielkiego filozofa upamiętnia dziś jego pomnik na tle murów obronnych. Tę malowniczą wioskę upodobali sobie artyści i literaci ze Stambułu, którzy pomieszkują tu w przerobionych na hotele starych greckich, kamiennych domach.

d2ar5me

Świątynia Ateny

Ruiny Assos znajdują się na kamiennym wzgórzu o wysokości 284 m. Było ono otoczone warownymi murami o wysokości 14 m i długości ponad 3 km. Do dziś zachowały się fragmenty tych murów i kilka obronnych baszt z IV w. p.n.e.

Mijam niewielki meczet ze strzelistym minaretem i idę pod górę krętą wąską uliczką pomiędzy wiejskim domami z kawiarenkami, sklepikami i kramami. Na szczycie wzgórza, które leży bezpośrednio nad brzegiem morza, niegdyś znajdował się akropol z najokazalszymi budowlami miasta.

Nad fundamentami i pozostałościami murów dawnych zabudowań górują smukłe doryckie kolumny otaczające niegdyś świątynię Ateny. Poniżej agory znajduje się dobrze zachowany teatr z III w p.n.e. na 5 tys. widzów z pięknym widokiem na morze. Stoję na dawnym akropolu i podziwiam piękne widoki na okolicę, słońce odbijające się w tafli spokojnego morza i pobliską grecką wyspę Lesbos.

Ruiny Assos w Behramkale Jerzy Niemociński
Ruiny Assos w Behramkale Źródło: Jerzy Niemociński

Koguty rządzą, czyli agroturystyka po turecku

Turcja Egejska to kraina gajów oliwnych i winnic porastających wzgórza i doliny.

Chcę poznać historię i tajniki produkcji oliwy z oliwek, więc jadę do górskiej wioski Adatepe. Przy tutejszej plantacji oliwek działa Adatepe Olive Oil Museum. Dowiaduję się w nim, jak od wieków uprawiano tu oliwki i poznaję tajniki produkcji oliwy. W muzealnym sklepiku kupuję na prezenty różne gatunki oliwy, m.in. z dodatkami ziół, i oliwkowe kosmetyki.

Adatepe Adobe Stock
Adatepe Źródło: Adobe Stock

Kiedy idę do miejscowej restauracji Margu na obiad, przechodzę przez centrum wsi. Po ulicy biegają różnokolorowe koguty, zupełnie nie przejmując się przechodniami i gośćmi siedzącymi w kawiarnianych ogródkach.

d2ar5me

Po południu jadę do winnicy Ma'adra Vineyards w miejscowości Kobaşlar. Najpierw oglądam uprawy winorośli, a następnie zapoznaję się z technologią produkcji wina. Obowiązkowym punktem programu jest degustacja produkowanych tu win. Z przyjemnością oddaję się temu obowiązkowi: tureckie wina nie ustępują w smaku włoskim, francuskim czy hiszpańskim.

W oliwnym gaju

Agroturystyczny nocleg spędzam na plantacji oliwek w hotelu Akkızhan Boutique Hotel w Karaağaç. Śniadanie zaczyna się od różnych gatunków oliwy i serów również produkowanych w tym gospodarstwie. Potem na stole pojawiają się kolejne pyszne potrawy.

Jesienią plantatorzy oliwek organizują dla turystów prezentacje zbioru oliwek z możliwością aktywnego uczestniczenia w zbiorach. Przyjezdni z dużych miast taką możliwość pracy fizycznej na świeżym powietrzu traktują jako znakomitą rozrywkę i przygodę. Często pobyt na plantacji kończy się warsztatami, podczas których demonstrowane są sposoby marynowania warzyw i owoców, w tym także oliwek.

Wyspa Cunda

Po drugiej stronie zatoki, naprzeciw Assos, znajduje się niewielka wyspa Alibey Adasi, zwana też Cunda.

d2ar5me

Nocleg mam w niewielkim, ale niezwykle eleganckim hotelu Despot Evi położonym przy nadmorskim bulwarze. Zostawiam bagaż i szybko udaję się na spacer po pobliskiej promenadzie. Choć nie jest to jeszcze sezon turystyczny, panuje tu spory ruch. Przy portowym nabrzeżu cumują promy i niewielkie rybackie łodzie. Rybacy wyładowują świeżo złowioną rybę, która za chwilę trafi do licznych tawern usytuowanych wzdłuż nabrzeża. Miłośników rybnych dań jest w nich sporo. Wśród amatorów ryb są też koty, które krążą między rybakami i tawernami w oczekiwaniu na podrzuconą im rybkę.

Źródło: Adobe Stock
Uliczka w mieście Ayvalik

Zagłębiam się w labirynt wąskich uliczek przy porcie. Większość starych wyremontowanych greckich domów przerabiana jest na niewielkie hoteliki i przytulne pensjonaty pomalowane w różne kolory. Na niektórych budynkach widnieją piękne murale. Przy hotelikach działają liczne kawiarnie i restauracje ze stolikami na ulicy.

d2ar5me

Głównym zabytkiem wyspy jest kościół Taksiyarhis i duża, dawna katedra prawosławna, w której obecnie mieści się muzeum.

Cunda połączona jest mostem i groblą z miasteczkiem Ayvalik położonym na stałym lądzie. To dawne greckie miasteczko. Jego stara część z wąskimi brukowanymi uliczkami i domami z XIX w. jest ciekawym miejscem do spacerów. Mieści się tu wiele sklepików, w tym galerie artystyczne, sklepy z biżuterią i pamiątkami, oraz dawne cerkwie przerobione na meczety. Nieco za miastem znajduje się piękna plaża Sarmisakli.

Ok. 20 km od Ayvalik leży grecka wyspa Lesbos. Aby do niej dotrzeć, należy skorzystać z miejscowego promu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Tanie wycieczki na wakacje 2022? Ekspertka zdradza najlepsze daty

d2ar5me
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2ar5me