Miasta10 najpiękniejszych pueblos blancos. Andaluzyjskich białe miasta zachwycają

10 najpiękniejszych pueblos blancos. Andaluzyjskich białe miasta zachwycają

10 najpiękniejszych pueblos blancos. Andaluzyjskich białe miasta zachwycają
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com | Jose Ignacio Soto
1 / 11

Urlop w Hiszpanii

Obraz
© Shutterstock.com | Jose Ignacio Soto

Nie musisz czekać do następnych wakacji, żeby dać się porwać magii nasłonecznionych wzgórz, wąskich uliczek i białych murów. Pueblos blancos, położone między Kadyksem a Malagą, pozwolą ci uciec od wielkomiejskiego zgiełku. Uwaga: istnieje poważna pokusa, że będziecie chcieli zostać tam na dłużej. Albo nawet na zawsze.

Lot z Warszawy do Malagi, poza sezonem, to koszt rzędu kilkuset złotych. Kolejne sto euro (w najtańszej przylotniskowej wypożyczalni Malaga Cars nawet taniej) wydać warto na wynajęcie samochodu. W trasie między Malagą a Kadyksem czekają bezcenne już wrażenia. Choć te dwa ważne miasta południa Hiszpanii zachęcają piaszczystymi plażami, świeżymi owocami morza i butikowymi hotelami, prawdziwa Andaluzja jest gdzie indziej – w niewielkich miasteczkach z białymi (inspirowanymi architekturą mauretańską) domkami. Tu czas płynie leniwie, niezależnie od pory roku. Proponujemy zaszyć się w jednym z nich, zapaść w sen zimowy i doczekać do wiosny. Które z pueblos blancos powinny stać się pewnymi przystankami w hiszpańskiej objazdówce? Na każde można poświęcić pół dnia, bukując pokój albo w przyspieszonym tempie odwiedzić kilka w ciągu doby, bo dzielą je tylko dziesiątki kilometrów.

2 / 11

Arcos de la Frontera

Obraz
© Shutterstock.com | Jose Ignacio Soto

Zawieszone na zboczu nad rzeką Guadalete miasteczko zachwyca kościołami – zbudowaną w XV i XVI w. bazylikę Santa María de la Ascension, która łączy styl gotycki z barokiem, oraz kościół San Pedro, który wygląda, jakby w każdej chwili mógł spaść do rzeki. Równie niezwykłe widoki rozpościerają się z tarasu hotelu Parador Arcos de la Frontera o wnętrzach utrzymanych w mauretańskim stylu.

3 / 11

Vejer de la Frontera

Obraz
© Shutterstock.com

Choć od Kadyksu dzieli miasteczko zaledwie 57 km, na szczyt wzgórza dotrzeć trzeba trasą pełną serpentyn. Ale warto, chociażby po to, żeby omieść wzrokiem panoramę ukazującą andaluzyjskie wzgórza, a nawet linię brzegową na horyzoncie. Warto odwiedzić mauretański zamek i pozostałości dawnej dzielnicy żydowskiej. A okrągły placyk z wielokolorową fontanną to instagramowy pewniak. Godny polecenia jest Hotel La Casa del Califa Hotel. Z jego okien widać wszystkie białe domki tego pueblo.

4 / 11

Zahara de la Sierra

Obraz
© Shutterstock.com

Miasteczko o burzliwej historii (przez kilka stuleci było arabskie, od XV w. chrześcijańskie), choć maleńkie, co najmniej raz w roku, na obchody uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, przyciąga turystów, którzy chcą cofnąć się o kilkaset lat wstecz. W samej Zaharze przenocować można tylko w prywatnych domach, ale nieopodal do wyboru są liczne hotele z basenami.

5 / 11

Frigiliana

Obraz
© Shutterstock.com | marcin jucha

Z bielą jej murów kontrastują donice pełne bugenwilli, lawendy i jaśminu. W ciągu dnia można tu błądzić wąskimi uliczkami od posiadłości rodziny Manrique Casa Solariega de los Condes do kaplicy Santo Cristo de la Caña, a wieczorem wpaść na tapas, np. do Taberna del Sacristan, The Garden Restaurant albo Al Fuente.

6 / 11

Ronda

Obraz
© Shutterstock.com

Unieśmiertelniona przez Ernesta Hemingwaya przyciąga turystów o mocnych nerwach, którzy mogą tu wziąć udział w walce byków. Reszta lepiej, żeby nastawiła się na bezkrwawe festiwale, przede wszystkim ten czerwcowy, który ożywia tradycję rzymskich bachanaliów. Także tu zrobicie niezwykłe zdjęcia – monumenatalny most zachwyca. Jest usytuowany na wysokości 100 m i zabudowany domkami.

7 / 11

Grazalema

Obraz
© Shutterstock.com | Lyd Photography

Położona w dolinie, a więc nie tylko wspaniale oświetlona, ale gwarantująca atmosferę wyciszenia, miejscowość graniczy z parkiem narodowym. Tu spotykają się nie tylko fani andaluzyjskich tapasów, ale także miłośnicy pieszych wycieczek. Warto tu wynająć jeden z białych domków, żeby poczuć się jak mieszkaniec, a nie turysta.

8 / 11

Medina Sidonia

Obraz
© Shutterstock.com | Kiko Stock

Tradycja miejska sięga tu czasów rzymskich, a najważniejsze zabytki, np. zamek Torrestrella pochodzi z epoki mauretańskiej, za to gotyckie kościoły to już dzieło chrześcijan, którzy odbili te tereny od Arabów. Hotele (np. Tugasa Hotel Medina Sidonia) mieszczą się w białych domkach wyróżniających się mauretańskimi łukami, kolumnami i dziedzińcami.

9 / 11

Salobreña

Obraz
© Shutterstock.com

Położone na wybrzeżu pueblo to raj nie tylko dla plażowiczów (zimą można co najwyżej zanurzyć w morzu stopy), ale także smakoszy, bo słynie ze świeżych owoców morza. Polecamy Restaurant Bar Pesetas z widokiem na czerwone dachy białych domków.

10 / 11

Benaocaz

Obraz
© Shutterstock.com

Najstarsza część miasta, Barrio Nazarí pochodzi z VIII w., reszta ze średniowiecza. Mauretańska wioska spodoba się amatorom fotografii, bo kontrasty między błękitnym niebem, białymi murami i czerwonymi drzwiami nie wymagają podkręcenia filtrami. Miejscowość leży na terenie Parku Narodowego Sierra de Grazalema, popularnego miejsca wspinaczek górskich.

11 / 11

Setenil de las Bodegas

Obraz
© Shutterstock.com | Lyd Photography

Niedaleko Rondy Maurowie wykuli w skalę miasteczko. Do dzisiaj skały wdzierają się między białe domki, zacieniając wąskie uliczki. Stoliki restauracji takich jak La Tasca, czy La Escueva też ustawione są pod dachem ze skał – można się tu poczuć trochę jak na planie filmu science fiction o skalnej planecie z innej galaktyki.

Komentarze (6)