Afera z misiem z Krupówek. Wzruszające spotkanie
Na początku marca cała Polska żyła sprawą "misia" z Krupówek. Pazerny przebieraniec wywołał falę krytyki, ale też wpłynął negatywnie na wizerunek Marka Zawadzkiego, który od lat legalnie działa w Zakopanem i ma nawet dyplom od lokalnych władz za promowanie regionu. Z prawdziwym misiem spotkała się Hanna Turnau, której wideo sprzed kilku tygodni stało się wiralem i rozpoczęło całą zakopiańską aferę.
1 marca aktorka Hanna Turnau opublikowała krótkie wideo na swoim Instagramie, na którym widać, jak ustawia się na Krupówkach w celu zrobienia nagrania na casting. W pół zdania przerwał jej mężczyzna w stroju niedźwiedzia i zażądał pieniędzy.
Afera z misiem z Krupówek
Wideo do dziś odtworzono prawie 8 mln razy, a sprawą pazernego misia żyła cała Polska przez kilka dni. W międzyczasie okazało się, że mężczyzna był wcześniej wielokrotnie karany za to, że nie miał zgody na prowadzenie tego typu działalności na Krupówkach.
Choć za swoje zachowanie pazerny miś słono zapłacił, niestety cała sytuacja wpłynęła też negatywnie na pana Marka Zawadzkiego, nazywanego prawdziwym misiem z Krupówek. Od lat można go spotkać na słynnym deptaku, a swoją pracę wykonuje legalnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny w Tatrach. "Górnej granicy nie ma"
- Przez to wszystko nie spałem w nocy. Wstyd dla Zakopanego. Sprawa ciągnie się już kilka lat, nikt z tym nic nie zrobił i w końcu wybuchła afera. Ludzie się do mnie żalili na niego, że tylko wyciąga dudki. Prawdziwy misiek zakopiański nie zaczepia turystów, nie jest nachalny, za nikim nie goni - komentował sprawę pan Marek w rozmowie z WP.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Spotkanie z prawdziwym misiem
Wszystkim, którzy znają go bliżej, zależało, żeby odczarować złe wrażenie zrobione przez naciągacza.
Czytaj także: Incydent z białym misiem. Polacy wydali wyrok
Trzy tygodnie od wybuchu afery udało się zaaranżować symboliczne spotkanie Hanny Turnau z panem Markiem. Zostało ono uwiecznione przez fotografa Bartłomieja Jureckiego. "Żeby doświadczyć pustych Krupówek trzeba wstać o świcie. Na tę szaloną akcję namówił mnie wspaniały zakopiański fotograf Bartłomiej Jurecki, z kolei pan Marek Zawadzki, prawdziwy zakopiański miś, dał się namówić na tę wczesną porę, żebyśmy mogli sobie zrobić wspólne zdjęcie" - napisała aktorka pod postem.
Czytaj także: "Miś" z Zakopanego był już wielokrotnie karany
Zarówno z krótkiego wideo, jak i zdjęcia, do którego zapozwali na Krupówkach, bije dużo ciepła i szacunku. Od pana Marka czuć klasę i ducha prawdziwego górala, czego naciągaczowi zdecydowanie brakowało. Internauci są zachwyceni.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Świetna robota! Odczarowujecie zły PR Zakopanego. Robicie naprawdę dobrą reklamę", "I to jest piękna akcja", "To się chwali. Prawdziwy misiek zakopiański, a nie też oszust" - czytamy w komentarzach.